Wygrana z Chicago
Nasi zawodnicy rozegrali drugie spotkanie podczas turne po Stanach Zjednoczonych. Pokonali ekipę Chicago Fire 1 – 0.
Nasi ulubieńcy wyszli w następującym składzie: Given; Herd, Lichaj, Baker, Dunn, Gardner, Delph, Ireland, NZogbia, Agbonlahor, Weimann. Opaskę kapitańską w tym spotkaniu założył Fabian Delph. Nasi zawodnicy zaczeli z wielkim animuszem, szczególnie pokazywał to Gabby, który w 13 minucie po podaniu Herda wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Pod koniec drugiej połowy Paul Lambert dał szanse zagranie wszystkim rezerwowym oprócz Marshala.
Given – 80 Guzan, Herd – 46 Lowton, Lichaj – 57 Warnock, Baker – 57 Clark, Dunn – 46 Collins, Gardner – 67 El Ahmadi, Delph – 67 Bannan, Ireland – 70 Johnson, N Zogbia – 70 Caruthers, Agbonlahor – 67 Delfouneso, Weimann – 70 Holman. Żółtymi kartkami zostali ukarani Delph oraz Caruthers. Cieszy wygrana ale faktycznie początek sezonu wyznaczy o jakie cele będziemy walczyć.








Tym razem zaczeliśmy z Givenem na bramce. Herd zagrał na prawej obronie, a na lewej Lichaj. Gardner z Delphem na środku. N’Zog na prawej, a Ireland udawał skrzydłowego, ale częściej wchodził do środka.
Bent ma drobny uraz i 2 tygodnie przerwy, więc Gabby zaczął z Weimannem. Ponad 16 tysięcy widzów plus kilkudziesięcioosobowa ekipa bułgarska z bannerem na cześć Stilijana Petrowa. W 19 minucie owacja na cześć kapitana AVFC.
w 29 minucie Gabby ustrzelił po podaniu Herda, ale Agbonlahora znieśli w drugiej połowie i ma problem z kolanem. Na szczęście nic poważnego i po 2 tygodniach powinien wrócić do gry.
Kapitanem był Delph, a po jego zejściu opaska powędrowała do Collinsa.
Dominującą stroną była Villa, ale w drugiej połowie gdy przyszły zmiany to się gra posypała. Swoje szanse na zdobycie bramki marnowali Dunne, N’zog, Bannan i Carruthers. Ostatecznie 1-0. Niby fajnie, ale nie ma co się jarać, bo liga może mocno zweryfikować.
Nie chcę wyjść na czepialskiego ale u nas gra Dunne bo Dunn to zupełnie inny piłkarz a gola tak jak pisze lepiej zdobyliśmy w 29min. 😉 Meczu nie oglądałem…miałem mocarne plany ale niestety organizm nie wytrzymał i poszedłem w spać. Znając życie obejrzę pierwszy mecz Lamberta który będzie akurat przegrany:P
a gdzie jest Albrighton ?
Zostal w UK. Zlamanie stopy. Przewidywany powrot za jakies 3 m-ce.
Najslabszy z 3 sparingow w wykonaniu AV, ale trzeba pamietac, ze na tym etapie pilkarze nadal sie zgrywaja, a Lambert testuje ustawienie i wspolprace. Po dotychczasowych meczach duzy minus ma u mnie N’Zogbia.
Z tego co oglądałem to:
– Herd chyba lepiej prezentował się w obronie niż w pomocy, gdzie mnie irytuje
– pierwszy raz miałem okazję oglądać El Ahmadiego, ale widać, że ogarnia, nie zanotował chyba żadnej straty i dyrygował resztą linii
– Delph dobrze zaczął mecz, ale im dalej tym gorzej. Trzeba go sprzedać, bo on wiecznie pozostanie łamagowaty.
– a, jeszcze Ireland w miarę spoko mecz i N’Zogbia beznadziejny moim zdaniem. Złe rozwiązania, złe wrzutki, słabizna.
Delph Out, wieczny talent , N”Zogbia, jeszcze bez formy ale wierze w jego umiejetnosci, kilkukrotnie pokazywał ze potrafi zagrac dobry mecz, ale za Rudego nie za wiele mógł zdziałac, El Ahmadi , pozyjemy zobaczymy ja sie narazie nie podniecam co innego sparingi co innego liga, Lambert mam nadziej dobierze odpowiedni skład i ustawienie , licze na P.L. ze wprowadzi nas do europejskich pucharów, ma niezłych zawodników jak na lige, sam jest niezłym menagerem , chciałem zeby prowadził The Villans, teraz czekam z niecierpliwoscia na rozpoczecie sezonu
Ja mimo wszystko poczekałbym jeszcze z rok ze sprzedażą Delpha i zobaczył, czy rozwinie się pod okiem Lamberta. Lepiej byłoby nie popełnić tego samego błędu, co np. z Cahillem, którego oddaliśmy do Boltonu, a który teraz gra w Chelsea i jest naprawdę niezłym grajkiem.
Hart nadaje się do pomocy jak przepraszam za porównanie Wól do karety .Natomiast w obronie spełnia swoje zadanie