Wilki pokonane!

Heskey w drugim kolejnym meczu wyrasta na bohatera Villi. Czyżby stary znajomy Houllier miał aż taki wpływ na Emila?

Aston Villa pod wodzą nowego szkoleniowca wygrała drugi kolejny mecz. Tym razem na wyjeździe pokonała ekipę lokalnego rywala z Wolverhampton 2-1.

Pierwszą bramkę dla naszej drużyny zdobył Stuart Downing, który na bramkę zamienił podanie Marca Albrightona.

Do wyrównania po kwadransie drugiej połowy doprowadził Matt Jarvis.

A kiedy mecz zdążał do bez stronniczego wyniku, Emil Heskey swoją główką zapewnił zwycięstwo nad rywalem zza miedzy. Był to pierwszy gol Heskeya w lidze od pół roku.

WOLVES: Hahnemann; Foley, Craddock, Berra, Ward; Edwards, Henry, Jones, Jarvis; Fletcher, Doyle. Subs: Elokobi (Ward, 38), Stearman (Foley, 73), Ebanks-Blake, Hennessy, Bent, Milijas, Guedioura (Edwards, 81).

VILLA: Friedel; L Young, Cuellar, Collins, Warnock; Downing, Albrighton, Reo-Coker, Petrov; A Young, Heskey. Subs: Ireland, Sidwell (Petrov, 86), Agbonlahor (Albrighton, 66), Davies, Guzan, Bannan, Lichaj.

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Agbonlahor pisze:

    Dziadek tradycyjnie bez zarzutów. Boki obrony mieszane…Young bez ofensywy, w defensywie też bez szału. Warnock – sraczka(u mnie:P) przez większość meczu z powodu żółtej i ewentualnie czerwonej kartki, ale asysta przy drugim golu Go rozgrzeszyła jako tako. Cuellar MotM – czyścił wszystko co się dało zwłaszcza na początku meczu(ŚO jednak dużo lepsze niż PO) Collins bez zarzutów. Albrighton – dużo biegania, walki, czasem chaosu, ale asysta jest więc pretensji mieć nie można. Petrov bez komentarza(równie dobrze mogłoby nie być Bułgara na boisku, a i tak wyszłoby na to samo). NRC zdecydowanie lepiej niż Petrov, ale i tak chyba stać Go na więcej. Downing poza golem raczej niewidoczny, ale mocną siódemkę można dać. Ash prawdziwym liderem dzisiaj raczej nie był, ale powiedzieć, że zagrał słabo też nie można – pomimo wszystko liczmy na więcej choć co mecz nie można oczekiwać dwóch goli i trzech asyst. No i Heskey…po swojemu większość meczu trochę niemrawo, ale 3 pkt dzięki niemu mamy i jednym słowem gratulacje Emile 😉 Do Houlliera – nie wiem czy nie zdjął Heskeya wcześniej z powodu sympatii do niego czy z powodu taktycznego punktu widzenia, ale chwała mu za to!

  2. max95 pisze:

    Co do Petrowa można sie kłócić, nie jest to wirtuoz ale porzyteczny w środku pola no i kapitan. Natomiast Asha można nazwać liderem w tym meczu, dwoił się i troił, praktycznie bez błedów, kilka niezłych strzałów

  3. Agbonlahor pisze:

    W sumie co do Asha to masz racje, ale Petrova przed słabą grą nie może chronić opaska kapitana. On właśnie jako C ma dawać przykład innym i być głównodowodzącym(pożyteczny to może być NRC)) Środkowy pomocnik w zależności od sytuacji na boisko ma za zadanie stwarzać sytuacje bramkowe sobie bądź drużynie, a w destrukcji pomagać zawodnikom defensywnym…bezużyteczne bieganie mnie nie przekonuje pomimo wszystko. I jeszcze wracając do kapitana – Redknapp posadził Keane’a na ławce…więc można?

  4. klocek pisze:

    czuje jakis plagiat….:-)))

  5. klocek pisze:

    poprzednie mial byc gdzie indziej:-)
    a wracaja do meczu i zawodnikow
    petrov gra slabo,szczegolnie patrzac na zeszly sezon i jezeli faktycznie dostaniemy Gago to chyba skonczy na lawce a kapitanem zostanie Ash
    narazie nie ma co mowic,ze widac reke Gerarda,bo to za krotki czas,ale faktem jest,ze wygralismy 2 mecze z rzedu.
    Co do stylu mozna miec zastrzezenia,ale wynik koncowy zadowalajacy

  6. lepiej pisze:

    ręka Gh polega na tym, ze grają do końca. U KevMAca mecz się kończył po godzinie. W tydzień się stylu nie wypracuje. Cieszą punkty. Sprawdzian za tydzień. Jest szansa, bo Spurs trochę zagubieni, a w tygodniu sobie pobiegają.

    Dla mnie Petrow jest bardzo przeciętny. jest, bo jest, ale ani zbyt dobrze nie czyści, a już na pewno nie pogrywa do przodu.

    Jest kilka personalnych zagadek. Co zrobic z Irelandem? Jak pogodzić Gabbiego, Asha i Heskeya? Kiedy dawać szansę Bannanowi?

  7. Agbonlahor pisze:

    Główne i stale powtarzające się zastrzeżenie to to, że przy korzystnym dla Nas wyniku dajemy się spychać do głębokiej defensywy. To już chyba wada wrodzona AV. Już w tym sezonie można podać 3 przykłady(Everton i Wolves – na szczęście happy end, Stoke – bez heppy endu)

  8. Adamus pisze:

    Może zatrudnić psychologa?

Dodaj komentarz