Steve Bruce – nowa szansa, nowe wyzwanie
Rządy Roberto Di Mateo dobiegły końca. Na giełdzie nazwisk przewijało się wiele kandydatur ale ostatecznie to Steve Bruce spróbuje wyciągnąć z szarości nasz klub. Jest to ciekawa osoba. Wśród angielskich menadżerów jedna z najbardziej znanych osób. Owszem nie ma sukcesów takich jak min Arsene Wenger, czy Alex Ferguson. Ale faktycznie nie miał szans prowadzić znanego klubu bijącego się o najwyższe cele. Pozwoliłem sobie o kilka zdań o Angliku.
Ten 56 –letni Anglik karierę piłkarską zaczynał w Gillingham. Najpierw jako zawodnik zespołów juniorskich by następnie zagrać w pierwszej drużynie. W drużynie Gillingham rozegrał 205 meczów i strzelił 29 bramek. W sierpniu 1985 roku za 125 tyś funtów przeszedł do Norwich City. Zasłynął już w inaugurującym meczu gdyż strzelił samobójczą bramkę. Mimo nieudanego początku sezonu został wybrany najlepszym zawodnikiem Kanarków ale jego zespół spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej. Następne lata były już lepsze. Po roku przerwy ekipa z Carrow Road awansowała z powrotem a Bruce został wybrany kapitanem drużyny. W grudniu 1987 roku został sprzedany do Manchesteru United za 825 tyś.?. Jak ogromnym szacunkiem i wartością był dla Kanarków był fakt, że w 2002 roku kibice włączyli Steve do galerii klubu.
W Manchesterze spędził najlepsze lata w karierze. W parze Z Garym Palisterem stworzył jeden z najlepszych duetów w angielskiej piłce. W ciągu 9 lat gry na Old Trafford Steve zagrał w 309 meczach i strzelił 36 bramek. W 1996 roku odszedł do Birmingham City. To już był schyłkowy okres w karierze Anglika. W barwach City rozegrał 72 mecze i strzelił 9 bramek. Ostatnim klubem w karierze był Sheffield United gdzie rozegrał 10 spotkań.
Karierę trenerska rozpoczął w Sheffield. Następnie było Huddersfield, Wigan, Crystal Palace, Birmingham City, Sunderland, Hull City. Najwięcej meczów jak menadżer ma w Birmingham City ( 270 ). Przez ostatnie 4 lata kierował grą Hull. Zrezygnował w lipcu 2016 roku.
Zobaczymy jak zaprezentuje się w naszym klubie. Jestem ciekaw jakie w przerwie zimowej dokona zmiany w kadrze drużyny.








No to powodzenia.
Może jemu się uda odczynić szatnię.
Nawiasem mówiąc, poza siwizną nawet niewiele się zmienił od czasów, kiedy grał 🙂
Zaczynamy nowy rozdział – kolejny zresztą już 😀 jak narazie Bruce montuje swoją ekipę i już planuje transfery na zime
Victor Lindelof – szwedzki obrońca obecnie grający w Benfice,konkurencja ogromna – napoli inter psg i cena też bo ponoć 30 mln euro
dla fanów Agbonlahora też dobre wieści – Bruce obiecał dać mu szanse udowodnić swoją przydatność dla zespołu
2 lata – tyle maksymalnie daje Tony na nasz powrót do PL
2 lata ? Tak. To sensowny termin. Tylko czy liczony z tym sezonem czy zakończenia od tego sezonu ? 😀 W tym drugim przypadku brzmi realnie, w tym pierwszym optymistycznie. Ale czemu nie być optymistą ? Parafrazująca klasyka: Jedno jest pewne…gorzej już być nie może 😉
Z innej beczki. Z uporem maniaka będę pytał: czemu RDM nie dał rady ? Miał pieniądze, wolną rękę, doświadczenie, co najmniej dobre transfery (nawet bardzo dobre jak na CL) i wielka…qpa. Czy zmiana trenera coś pomoże ? Tym razem nie liczył bym na 'efekt miotły’. Skrobnąłem kiedys felietonik o trenerach, zadając retoryczne pytanie: dlaczego wciąż wszystko idzie nie tak ???. A pytanie niestety wciąż aktualne. The Villans wytrwale pracują na zmianę ksywy na The Damned. Nie potrafię znaleźć żadnego wytłumaczenia. Gdyby AV przetransferowało na VP Lewandowskiego, Neymara i Ronaldo do ataku i Messiego do pomocy, to obawiam się, że po kilku kolejkach cała czwórka usiadłaby na murawie i zapłakała…
miał wszystko? nie miał umiejętności bycia trenerem. To tak jakby dać dziecku 12 letniemu Porsche i dziwić się, że nie umie jeździć:). RDM to najgorszy trener jaki był na Villa Park od lat a były takie tuzy jak Sherwood, Lambert. Jestem przekonany, że Bruce będzie lepszy, myślę, że da radę. Teraz może już zbyt późno, ale niech zajmą bezpieczne miejsce – za rok awans bezpośredni:)
Najważniejsze, że wreszcie atmosfera dobra i zaczynamy wierzyć w awans już w tym sezonie. Teraz trzeba regularnie punktować i możemy mieć nadzieję na awans do samego końca. W Champiomship styl nie jest najważniejszy tylko skuteczność. Na styl przyjdzie czas w przyszłości, ale prawdą jest że zespół które chce być powiedzmy w pierwszej ósemce PL musiałby być oparty w połowie na piłkarzach na poziomie reprezentacyjnym. Mam nadzieję, że taką wizję ma Tony. Sorry, że wybiegam tak daleko w przyszłość, ale trzeba wierzyć…