Problemy GH, a plany transferowe

Gary McAllister przyznał, że zabrakło w meczu ze Stoke wykończenia i żałuje, że tym razem po takiej drugiej połowie gdy cisnęli rywali, zabrakło szczęścia by zgarnąć trzy punkty. Potwierdził, że Gerard Houllier przebywający w szpitalu przed meczem wysyłał piłkarzom smsy. Wie jak bardzo futbolem żyje francuski menedżer i wierzy, że będzie robił wszystko by wrócić na ławkę trenerską. Drugi trener AVFC zdradził, że GH brakowało adrenaliny związanej z pracą z zawodnikami. Jego pasja jest przygotowywanie drużyny do meczu.

 

Szkot zachwyca się planami na przyszłość. Twierdzi, ze z Gerardem Houllierem przygotowują ekscytujące zakupy latem tak, żeby powstała fantastyczna drużyna mogąca walczyć o wysokie cele. W ten sposób McAllister ujawnia, że już istnieje plan budowy drużyny na przyszły sezon.

 

Tymczasem General Krulak zdradził, że stan zdrowia menedżera The Villains jest „”poważny.”” Jego pobyt w szpitalu się przedłuża i faktycznie gdyby to była drobnostka to nie pozostawałby w nim tak długo. Piłkarze wybierają się go odwiedzić, ale nie podano w jaki dzień. W związku z tym pod znakiem zapytania jest powrót Houlliera do obecnych porządków.

 

Od siebie dorzucę, że mam nadzieję, że ekscytacja McAllistera przyszłym sezonem nie skończy się tym, że GH zostanie dyrektorem sportowym, a ze Szkota będzie chciał zrobić pierwszego menedżera.

Możesz również polubić…

3 komentarze

  1. Agbonlahor pisze:

    ’Gerard Houllier przebywający w szpitalu przed meczem wysyłał piłkarzom smsy’ No ładnie…a piłkarze pewnie nie mogli odebrać smsów od GH bo jak nakazuje obowiązek przez niego ustalony: żadnych telefonów i smsów w szatni 😉 I już wiemy dlaczego ze Stoke tylko 1pkt…;]

  2. treviss pisze:

    trafna uwaga Agbonlahora!

  3. lepiej pisze:

    Agbonlahor, hehehe

    Mam wrażenie, że McAllister mości sobie posadkę i buduje legendę, że on z Gh już ma poustawiany przyszły sezon i jeśli nawet Houllier nie da rady wrócić do pracy to przeciez on jest naturalnym kontynuatorem jego działań.

Dodaj komentarz