Źródło:
Alex McLeish jest i pozostanie na Villa Park na przyszły sezon. Można się z tym zgadzać albo nie zgadzać, ale z faktami dyskutować jest po prostu głupotą. Zdaniem Mata Kendricka (etatowy komentator AV) istnieje tylko jedna opcja zwolnienia Szkota z funkcji szkoleniowca – relegowanie The Villans do Championship, a to nam raczej nie grozi.
O ile rządy Gerarda Houllier pomija się milczeniem (podobnie jak w Liverpoolu, ale z innych przyczyn), o tyle często słychać wzdychania wielu kibiców za czasami Martina O’Neilla, gdy Villa grała płynnie, ofensywnie, bez respektu dla nazwisk wybitnych piłkarzy i bez przytłoczenia tytułami ich klubów. Kolejny fakt nie podlegający dyskusji – MON miał wyniki. Ale też przyczynił się do powstania złudzeń u wielu kibiców (nie wyłączając piszącego te słowa), że już „za chwilę” będziemy walczyć o TOP4, a na Villa Park zawita Bayern, Barcelona, Milan czy inny potentat piłkarskiego świata w ramach walki o Puchar LM. Mało kto wówczas patrzył jednak na kwestie finansowe, a bilans nie wyglądał dla AV dobrze – pogłębiał się deficyt, a tym samym płynność finansowa klubu była zagrożona. Równolegle AV osiągnęła swoje sportowe apogeum zajmując 6 miejsce w sezonach 2008/09 i 2009/10. Niestety, dalszy postęp wymagał kolejnych nakładów finansowych i w tym momencie Lerner powiedział dość. W konsekwencji MON zachował się jak obrażony chłopczyk, któremu tatuś nie chce kupić kolejnych zabawek i wyszedł z piaskownicy.
Podsumowując 5 lat trenerskiej kariery MONa w AV – 2 razy 6 miejsce w PL oraz finał i półfinał FA Cup. To trochę mało jak na wysokość nakładów poniesionych na rozwój klubu. Nie twierdzę, że MON jest kiepskim trenerem, a jedynie że nie liczył się z kosztami, ba nawet nie próbował szukać oszczędności – jeśli kogoś potrzebował po prostu kupował tego, kto mu pasował i był pod ręką (czytaj: grał w zasięgu wzroku szkoleniowca). MON wydał ok. 140 mln funtów na transfery i 40 mln funtów na opłaty. Łączna strata klubu w ciągu 5 lat budowania zespołu przez MONa wyniosła 100 mln funtów, co daje środniorocznie 20 mln pod kreską !!! Jeśli więc ktoś narzeka na skąpstwo Lernera i twierdzi, że mu się AV znudziła, niech sobie zapamięta te liczby. I jeszcze jedno: w zeszłym sezonie do zagrożonej spadkiem Villi przyszedł na ratunek Darren Bent – za 24 mln funtów, które wyłożył Amerykanin.
Parę słów o zawodnikach. MON zrealizował kilka znakomitych zaciągów: Ashley Young, John Carew, James Milner, Stewart Downing, Richard Dunn, Andreas Weimann czy James Collins. Połowy z nich już nie ma w AV, zwłaszcza boleśnie odczuliśmy stratę Milnera, Younga i Downinga. Ale czy zostaliby w AV, gdyby pozostał w nim MON ? Raczej nie. Nawet pod wodzą Irlandczyka Villa nie była w stanie spełnić ambicji pucharowych Milnera czy Younga, a Lerner nie był w stanie przebić ofert finansowych City, ManU czy Liverpoolu. Teraz druga strona medalu. Kolejna zestaw zawodników zatrudniony przez MONa: Marlon Harewood, Wayne Routledge, Curtis Davis, Nick Shorey, Nigel Reo-Cocker. Ilu kibiców kojarzy te nazwiska i potrafi powiedzieć na jakiej pozycji grają (poza NR-C) ? Niektórzy pewnie się zdziwią, że to zawodnicy AV. A jednak i do tego kosztowali skromne 30 mln funtów. Kolejny – Steve Sidwell, czyli utopione 5.5 mln. Teraz trzeba sobie zadać pytanie po co MON dokonywał tych transferów ? Otóż w założeniu było to wypełnianie dziur po takich zawodnikach, jak Craig Gardner, Gary Cahill, Steve Davis czy Peter Whittingham, których MON lekką ręką się pozbył.
Alex McLeish od początku nie cieszył się taką estymą jak MON, a wręcz przeciwnie, bo przecież przyjechał ze Small Heath. Jaką Villę zastał ? To temat na osobny artykuł. Faktem jest, ze zespół był w rozsypce i mocno osłabiony. AML nie miał komfortu w postaci swobody wydatków transferowych na poziomie MONa, a przy stratach kadrowych AV powinien mieć. Wielu kibiców narzekało, że środki pozyskane z transferów „zniknęły” zamiast być wydane na nowych zawodników. Dlaczego konieczne było ograniczenie wydatków transferowych pomimo wzrostu wpływów z tego tytułu wykazałem powyżej. I nie Lerner ani nie AML są tu winni. Szkot ma szczególnie niewdzięczne zadanie odbudowy The Villans i odzyskania utraconej pozycji w PL, a do tego trudniejsze zadanie – przekonanie do siebie kibiców i odbudowanie ich zaufania. Faktem jest, że AML też potrafił znakomicie utopić znaczne sumy (np. wypożyczenie Jenasa i kosztowny transfer grającego przeciętnie Hutton), a także decyzje taktyczne, które budzą zrozumiałą niechęć kibiców i nostalgię za czasami MONa. Poszukajmy jednak pozytywów – N’Zogbia i Ireland punktują, Weimann chyba wreszcie ostatecznie wdarł się do pierwszego składu, a kolejne transfery są wyraźnie przemyślane i nie grożą zachwianiem płynności finansowej klubu. Poczekajmy więc spokojnie do końca sezonu i przyjrzyjmy się działaniom AMLa na rynku transferowym, na ocenę trenera przyjdzie czas później. Uważam, że Szkot zasługuje na kredyt zaufania w postaci jeszcze jednego sezonu w AV, tym razem całkowicie „jego” sezonu.
Wiem, że wielu z Was nie zgodzi się z moim tokiem rozumowania, ale zanim zaczniecie wrzucać kamyki do mojego ogródka pomyślcie o Chelsea – wydanych setkach milionów, sławnych na cały świat nazwiskach, których pensje kosztują milion tygodniowo i 8 trenerach w ciągu 9 sezonów !!! To cena za 3 mistrzostwa, 2 Carling Cup i 3 FA Cup. Imponujące ? Zapewne, ale czy przy takich kosztach to jednak nie za mało ?
http/www.canalplus.pl/sport/oferta-sportowa (ankieta po prawej stronie)
Dzięki wielkie. Pozdrawiam.
Największą wadą MONa faktycznie był transfery. Widział tylko zawodników za których przepłacał! Knight, Shorey i Sidwell to były fatalne transfery, ale NRC był świetny do czasu konfliktu z MONem.
jak my walczyliśy o 6 miejsce to Newcastle leciało z ligi. Everton od dawna ma problemy finansowe, więc jak niby są bogatsi od nas?? Chyba tylko przez to, że Moyes zarabia 3,5 bańki, a ryży o bańkę mniej.
Nie liczy się ilość, ale jakość Co z tego, ze teraz się rotuje bardziej składem jak personalnie nie ma 1 gościa takiego jak Milner, a jakby nawet ze 3 wziąć do kupy to i tak będzie daleko, a gdzie Ash, Big John w formie...
Pretensja do MONa jest taka, ze jak zrobił 6 miejsce to dostał kasę na zakupy. Dużą kasę i kupował bez opamiętania, a potem wyganiał swoje zakupy na trybuny. Pamiętasz jak grali Sidwell, NRC, Shorey, Luke Young, Cuellar, Knight, Harewood, nawet Downing, który zaczął grać jak MON już zwiał.
Gdy trzy razy z rzędu zajmowaliśmy szóste miejsce byliśmy finansowo może w ósemce. Przed nami było top4, citizens, toffes i spurs, magpies.
MON wykrzesał z tej drużyny wszystko co się dało. Carew i Agbonlahor strzelali po kilkanascie bramek na sezon, Young kilka razy zdobył nagrodę zawonika miesiąca, a MON nagrodę menedzera miesiąca. Byliśmy w stanie wygrać z każdym! Teraz jak gramy z MU czy LFC z góry można założyć porażkę.
MON miał też duże minusy. Olewał LIgę Europy. Najbardziej bolało kiedy na rewanż do Moskwy wziął młodzież i Heskeya, mimo, że wciąż mieliśmy szansę na awans.
A poważnie to MON dla mnie jest medialną wydmuszką. Jego Villa miała jeden dobry sezon i jeden szczęśliwy. Miał odrobinę pecha, że mu nie udała się końcówka, ale jak ktoś był bliżej klubu to wie, że to nie tylko pech, ale też brak umiejętności rotacji składem. Villa w dobrym sezonie grał świetny futbol z rozmachem, piękny dla oka. Niestety był to tylko jeden sezon.
W szczęśliwym sezonie, czyli ostatnim MONa była już gra coraz bardziej toporna. Drużyna nie robiła postępów, a ławkowicze zupełnie słusznie zaczęli się burzyć.
Największy błąd, że MONa nie pogonili po ostatnim sezonie. Było widać, ze on już nic więcej z tej ekipy nie wyciśnie, a burdel w szatni narastał, ale mu się trafił finał na Wembley jak slepemu ziarnko i skutecznie przykryto to co wyszło po ucieczce. W skarbczyku pustawo, a w finansach rozpierducha, bo menago nimi nie zarządzał, a jedynie wydawał jak małe dziecko. Cahill jakiś nie taki wypad. Mellberg za mądry won,
Zakupy. Milner to był talent swego czasu porównywalny do Rooneya. W podobnym czasie startowali. James złapał kontuzję, trochę stanął. Sroki błądziły we mgle więc udało się go wyrwać. Young był jednym z najzdolniejszych wiatraków w swoim pokoleniu. Aż dziw, ze udało sie go do Villi ściągnąć. Tyle rewelacji. Gdy drużyna była na fali to ściągnięto za gruba kasę Downinga, który leczył się pół roku, a pół roku wracał do gry. Zagrał dobry jeden sezon. Uciekł, na szczęście, bo widać jaką karierę robi. Śmiech.
Poza tym pierdzielenie o młodzieży, a iluz to MON wypromował?? 0 - ZERO.
Niektórzy latem się jarali zakupami Sunderlandu. Bruce jednak nie zdążył tego poskładać i grała ekipa poniżej oczekiwań. Teraz MON się pnie, ale popatrzmy na rywali.
MON dla mnie jest przereklamowany. Dziękuję mu za jeden sezon i bądź co bądź finał Pucharu Ligi, ale to jak skończył i jaki po sobie zostawił bałagan to sorry, ale F..OFF
A lerner nie taki chojny. On to wszystko daje klubowi jako pożyczkę. W stosownym czasie odbierze z procentem.
Co do zawodników, miał kilka super trafnych,co zostało ujęte w tekście. Miał też kilku nie trafionych, ale to się zdarza każdemu menagerowi.
Ja jednak nie potrafie mu wybaczyć pozbycie sie za lekko za łatwo takich zawodników jak- G.Cahill,Steven Davis, Peter Whittingham, T.Soerensen i.... W.Bouma. Przez rok trzymał go w klubie, wszem i wobec głosił że po ciężkiej kontuzji nie może się odbudować, brak mu siły na warunki Premiership, i co?- bodaj drugi rok bryluje w swoim macierzystym PSV nawet chyba jest kapitanem zespołu.
Idzmy dalej- przypomnijcie sobie [co niektórzy] jak żeśmy sie wkur...li nawet w czasie meczu jak nie robił zmian, Potrafił na konferencjach prasowych wciskać kit o potrzebie młodych w zespole, by pozniej młodzi grzali ławe, no czasami jedna zmiana w koncówce meczu.
Odszedł na własne życzenie i może ktoś tu wyjasni na jakiej podstawie [skutecznie] wydębił od Lernera odszkodowanie za odejście.
Tak więc dziś z perspektywy czasu super wspomina się te 6 miejsca, ale z takimi nakładami finansowymi powinno być lepiej, więc zakoncze jak rozpocząłem- mam co do O'Neilla mieszane odczucia jedak daleki byłbym od tego aby na meczu z Sunderlandem buczeć na niego. Zawsze może być gorzej [czyt. McLeish]
Co do jego transferów to faktycznie kilka było wtopionych,ale z drugiej strony na wielu zarobiliśmy, na Miilnerze, Youngu i Downingu łącznie jakieś 60 milionów! a kupilismy ich za koło 30. MON grał jednym sprawdzonym składem, który mógł każdego ograć, ale w marcu nie miał już sił i tracilismy punkty i miejsce na podium. Przypomne, że MON w ostatnim sezonie poprawił to i dostał nagrodę Menadzera miesiąca w kwietniu i wtedy my MC i TH walczylismy o CL! W przedostatniej kolejce przegralismy 3:1 z City i pożegnaliśmy się. Gdybyśmy wtedy wygrali to zupełnie inaczej dzis by wygladala liga angielska. Na pewno nie byloby AML w AV.
Jesszcze jedno, rozumiem, że sympatyzujesz z Weimannem, ale zeby go stawiac na równi z Youngiem i Milnerem to gruuuuba przesada, jak na razie. Pożyjemy zobaczymy!
ciekaw jestem jego przyjazdu na Villa Park i reakcji kibicow
marlon napastnik - swego czasu nawet bohater koncowek,chyba po meczu z liverpoolem
shorey lewa obrona - slaby
wayne pomocnik,tak naprawde nigdy nie dostal szansy na gre,pare koncowek...
davis srodek obrony-to byla nadzieja AV i repry ale kontuzja okazala sie powazna,
jak ktos sie interesuje AV to raczej zna te nazwiska
MON jak dla mnie byl dobrym trenerem,ale w pewnym momencie jego koncepcja na gre sie skonczyla,caly czas oranie jedna 11 i gra w stylu wrzuta na carewa lub emila,moze zgraja pilke i ktos,czyli gabby dobiegnie to pilki
jego zdolnosci transferowe rowniez nie byly najwyszej jakosci,zamiast w jakosc szedl w ilosc
a rudy - nie ma pomyslu na gre,nie wie jak ustawic zespol,to trener na championship a nie PL
a chelsea - ich problemy to nie nasze problemy,oni graja regularnie w lidze mistrzow,o czym my tylko marzymy....i jak narazie w strefie marzen pozostaje nawet liga europejska...