SOUTHAMPTON 4 : 1 ASTON VILLA
Pomimo dotkliwej porażki na St. Mary’s Stadium 1:4, Paul Lambert nie wykazuje przygnębienia, a wręcz przeciwnie wskazuje na pozytywy spotkania z punktu widzenia korzyści dla AV. Przede wszystkim bezbramkową niemoc przełamał wreszcie Darren Bent, choć oczywiście Paul nie zamierza piać peanów na cześć zawodnika, tylko wskazuje, że przed Darrenem jeszcze wiele pracy. Szkot jest też zdecydowanie zadowolony z występu duetu napastników Bent – Benteke, u którego dostrzega szybki postęp we wzajemnym zrozumieniu i współpracy.
Poważną stratą dla The Villans jest kontuzja Stephena Irelanda, którego postawa również sprawiła zadowolenie szkockiego szkoleniowca. 26-letni pomocnik musiał opuścić boisko na początku drugiej połowy na skutek urazu ramienia. Wykonane od razu prześwietlenie wykazało złamanie kości. Na razie nie wiadomo jak długo Stephen będzie wyłączony z gry – jakiekolwiek spekulacje pojawią się dopiero po dokładnych badaniach zawodnika za kilka dni.
Choć The Villans zagrali generalnie słabo, zwłaszcza niewiarygodnie nieskutecznie w obronie, Lambert nie zamierza przepraszać nikogo za wynik. Nie oznacza to, że Paul jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Porażkę tłumaczy, że zdecydowanie potrzeba czasu, by zespół się zgrał, zwłaszcza potrzebują jeszcze wielu wspólnych treningów i meczów młodzi zawodnicy, na których stawia i którzy już niedługo będą siłą napędową skutecznie grającej drużyny. Recepta Lamberta na sukces jest prosta: jeśli coś idzie nie tak, to trzeba próbować cierpliwie ponownie. Przed AV jeszcze bardzo długi sezon, a w jego trakcie jeszcze wiele wzlotów i upadków.
Składy:
Aston Villa: Guzan – Lowton, Vlaar, Clark, Lichaj (Bennett, 68) – Holman, Ireland (Westwood, 46), El-Ahmadi, Bannan (Agbonlahor, 68) – Benteke, Bent
Rezerwowi niewykorzystani: Given, NZogbia, Bowery, Weimann
Southampton: Gazzaniga – Clyne, Fonte, Yoshida, Fox (Richardson, 46) – Schneiderlin, S. Davis (Ward-Prowse, 79), Ramírez, Puncheon (Mayuka, 74) – Lambert, Lallana.
Rezerwowi niewykorzystani: K Davis, Rodriguez, Guly, Seaborne.
Bramki: Bent (36) dla AV, Lambert (58, 90-karny), Clyne (63), Puncheon (72) dla
Southampton.
Kartki: Southampton – Clyne (przesadne okazywanie radości po golu, 65). AV – Vlaar (faul, 43), Lichaj (faul, 53), Guzan (faul, 90).
Statystyki:
Southampton Aston Villa
4 Gole 1
0 Gole w 1 połowie 1
6 Strzały na bramkę 2
11 Strzały niecelne 5
0 Strzały zablokowane 3
1 Rzuty rożne 4
6 Faule popełnione 15
5 Spalone 3
1 Żółte kartki 3
0 Czerwone kartki 0
76.1 Celne podania 66.8
24 Wślizgi 20
87.5 Wślizgi skuteczne 65
60.3 Posiadanie piłki 39.7
54.6 Territorial Advantage 45.4
493 Wszystkich podań 316
21 Dośrodkowania 17
194 Stracone piłki 170
65 Piłki odzyskane 52
59.4 Posiad. piłki 1 poł. 40.6
62.6 Posiad. piłki 2 poł. 37.4








Można sie spodziewać, że w tym sezonie będzie sporo huśtawek nastroju. Młodzi piłkarze mają to do siebie, że trudno im ustabilizować formę i pamietajmy, że ta drużyna jest w budowie. Co jednak nie usprawiedliwi The Villans przed tym, że dali sobie odebrać prowadzenie, a potem jeszcze dostali wp…. Kontuzja Irelanda to jedno, ale spuścić głowy po stracie gola i potem nadstawić dupsko do lania to drugie.
Mam nadzieje, że Lambert nie kupił Benteke do grania takiego archaicznego futbolu w stylu ryżego.
Młody zespół to i huśtawki będą, oczywiście. Znów kroi nam się sezon „przejściowy”, teraz zgranie zespołu, a w przyszłym roku może jakieś Top 6. Za optymistycznie?- ano zobaczymy.
Co do meczu- słaba gra, choć w pierwszej połowie były niejakie przebłyski. Zapewne w innych nastrojach bysmy byli gdybyśmy zdobyli gola w 48 min. Najpierw Bent nie strzelił a powinien [po podaniu Benteke], wyszedł z tego rzut rożny i Benteke niewiele się z głowy myli. No i po tym niepowodzeniu siedliśmy na dupie definitywnie. Oczywiście można gdybać czy Southampton by coś strzelił i czy by dostał taki wiatr w żagle jaki dostał jak strzelił na remis. Myśle że jak było by 2:0 dla nas w tej 48 m. to przynajmniej z remisem byśmy wyjechali z południa Angli.
Jeszcze jedno- trzecia bramka dla S’ton w 72 m. niektóre serwisy podają samobója Clarka, a niektóre Puncheona. Czy FA oficjalnie zatwiedza strzelców bramek?? Pamiętam że kiedyś [chyba za MON] przyznali bramke Gabby’emu w meczu z chyba WBA która wczyśniej była uznana za samobója obrońcy WBA. Wie ktoś jak sprawa stoi ?
Jesli myslimy o tym samym golu to chyba gola zaliczyli Carsonowi bo strzal Gabbiego wogole nie szedl w bramke.Carson Sam se wcisnal pile do siatki pod pacha:-)
tak , o tym samym. Gola zaliczyli Carsonowi ale bodaj po 3 miesiącach jakaś komisja w FA czy coś podobnego gola przyznała Gabby’emu.
No i teraz komu oficjalnie zaliczyli 3 bramke?? Większość portali podaje jednak Clarka, ale czy to jest juz oficjalna wersja z [dajmy na to] Angli ?