Remis z Evertonem
Aston Villa uratowała remis z Evertonem w samej końcówce spotkania i zbliżyła się na jeden punkt do Liverpoolu. Tymczasem w spotkaniu outsiderów Portsmouth urwało punkty Wigan.
Mecz mógł świetnie ułożyć się dla gospodarzy. Cuellar wypuścił na wolne pole w piątej minucie Johna Carewa. Norweg w sytuacji sam na sam został w ostatniej chwili zablokowany przez Distina. Kilka minut później po dośrodkowaniu Agbonlahora strzelał Milner. Bramkarz z trudem sparował piłkę na corner.
W 23. minucie pierwszą groźną akcje przeprowadzili goście i zakończyła się ona bramką. Leighton Baines dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Tima Cahilla i golkiper The Villians był bezradny. Wyrównać przed końcem pierwszej połowy mógł jeszcze Carew i Cuellar. W obu przypadkach dobrze interweniował golkiper.
Pierwsza połowa mogła się podobać mimo tego, że padła w niej tylko jedna bramka. Na kolejne kibice czekali do drugiej odsłony. Aston Villi udało się wyrównać dopiero w 72. minucie po tym, jak do siatki głową trafił Gabriel Agbonlahor. Everton na prowadzenie wyszedł 120 sekund później Tim Cahill po zagraniu Bilyaletdinova z rzutu rożnego.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Phil Jagielka tak niefortunnie interweniował, że wpakował piłkę do własnej siatki.
Aston Villa – Everton 2:2 (0:1)
0:1 Cahill 23m
1:1 Agbonlahor 72m
1:2 Cahill 74m
2:2 Jagielka 90 (sam.)








jagielka rulez!!!,(zero skutecznosci , ale moze to pech remis jest sprawiedliwy)
teraz pmouth trza ograc i modlic sie o 6 miejsce 🙂
Gabby wreszcie strzelil
nom a podanie Milnera jak dla mnie klasa:)
tyle ze bramki trocone frajersko Cahill jest niski i dwa razy osmieszyl takich chlopow;/
Jest szansa na 6 miejsce, więc panowie nie poddawać się!
Meczu niestety nie miałem okazji obejrzeć. Liczyłem na 3 pkt, a szkoda.
14:36 – thomason – jest szansa wg MoN’a na 4 miejsce :)(tak przeczytaslem na innym portalu
I Petrov też tak mówi. Jednak uważam, że Ci panowie sami do końca w to nie wierzą.
MON i zawodnicy na pewno w to nie wierzą, ale co mają mówić, że walczymy o top8?;] Popełniliśmy za dużo wpadek typu remisy u siebie z średniakami i teraz niestety musimy za to płacić
Jakby nie Jagielka to znowu wtopa a tak na serio znowu kolejny słaby mecz,liczyłem na trzy pkt.Szkoda tego finału Pucharu Anglii,Portsmouth byłby jak najbardziej w finale do pokonania.
Predzej niz Jagielke to za utrate gola mozna obwinic Howarda-byla dobra wrzutka-w tloku pilka odbila sie od Jagielki a pajac Howard sam nie wiedzial czy lapac czy wybijac i w koncu wepchnal se pilke do bramki.