Newcastle vs Aston Villa
W środę gramy kolejny mecz w Premier League. Przeciwnikiem w 31 kolejce będzie Newcastle. Popularne Sroki ugoszczą nas w środowy wieczór. Po trzymiesięcznej przerwie każdy liczył, że nasz zespół zacznie zdobywać punkty a tu nic z tego. Remis z Sheffield tylko dzięki nieudolności systemu zakończył się remisem. Owszem byliśmy lepsi, były akcje podbramkowe ale żadnego efektu. Davis jest osamotniony w akcjach ofensywnych fajnie, że umie się zasłonić, mimo podwajania krycia daje radę ale jest sam. Dlaczego Smith upiera się grać na jednego napastnika. Kolejna bolączka to brak skrzydłowych. El-Ghazi mało widoczny. Grealish ciągle na lewej flance próbuje coś kreować ale nie wychodzi. Każdy już wie, że jak wyłączy się z gry Grealisha to nie ma kto pociągnąć gry. Letnie transfery nie do końca wypaliły. Jutrzejszy przeciwnik od początku był typowany do spadku. Ale Steva Bruce umiał poukładać zespół a na dodatek jak klub ma być przejęty przez szejków tym bardzie gra jest lepsza. Zespół ma już praktycznie zapewnione pozostanie w lidze. Po 30 kolejkach maja zgromadzone 38 punktów. 10 zwycięstw, 8 remisów, 12 porażek. Podopieczni Bruca strzelili 28 bramek a stracili 41. Najlepszy strzelec to Jonjo Shelvy z 5 golami. 3 bramki strzeli Saint-Maxim a po 2 Lejune, Longstaff, Clark, Schar, Willems, Joelinton, Fernandez, Almiron. Najwięcej asyst mają Christian Atsu oraz Andy Carroll. Najwięcej żółtych kartek – 7 ma Jelinton. 5 żółtych kartek ma Almiron. Po 4 żółte kartki mają Longstaff, Schar, Manqillo, Fernandez. Do tej pory Newcastle 3 razy ukarano czerwona kartką – Longstaff, Lazaro, Hayden. Od początku sezonu Newcastle spisywało się słabo. Podopieczni Bruca okupowali doły tabeli. Ogromny problem mieli ze zdobywaniem bramek. Po 10 kolejce zaczęli stopniowo piąć się do góry. Zwycięstwa są, może gra nie porywa ale ważne, że punkty są. W poprzedniej kolejce Sroki ograły Sheffield United 3 – 0 po bramkach Sain-Maximi 52, Richie 69, Joelinton 79. W pierwszym meczu Aston Villi z Newcastle nasz zespół wygrał 2 – 0 po bramkach Hourihane 32, El-Ghazi 36. W tamtym meczu mieliśmy przewagę, gra jakoś się kleiła i były akcje bramkowe. Doskonale spisał się Conor zdobył bramkę i asystę. W jutrzejszym meczu u nas nie zagra Wesley, Heaton, Engels. Nie wiadomo czy zagra Drinkwater oraz Gilbert. W drużynie Srok nie zagrają Lejune, Clark, Willems, Colback. Niepewny jest udzial braci Longstaff. Niestety nasze ostatnie wizyty w Newcastle nie należały do najlepszych. Ostatnie zwycięstwo odnieśliśmy w kwietniu 2005 roku pokonując Sroki 3 – 0. Będzie to 48 pomiędzy obydwoma zespołami od 1993 roku. 9 zwycięstw po naszej stronie, 23 po stronie Newcastle i 15 remisów. Mecz o 19:00 a sędzią będzie Chris Kavanagh. PIT84








Wiem, że nie chce mi się na to patrzeć, ale wiem, że sadomaso kibiców jest nieograniczone i pewnie zaliczę kolejny seans biczowania się. Sądzę, że to mecz z kategorii ostatniej szansy. Jeśłi w nim nie nastąpi przełamanie i nie zdobędziemy 3 punktów to potem będzie już cholernie cięzko i utrzymanie praktycznie niemożliwe.
Tyle, że my zagraliśmy 2 słabe mecze, a Sroki rozjechały SheffUtd, więc gdzie szukać nadziei?
link do meczu mile widziany
Lepiej’u., Sroki rozniosly Szable zgoda ale może aż tak wysoko by nie było gdyby nie czerwień dla Sheffield.
Co do ostatniej szansy. ……pełna zgoda ! Mamy jeszcze Liverpool, Man.U. , Wilki, jak nie dziś to kiedy. …?
Przylaczam sie do prośby o linka.
Jak nie dzisiaj to kiedy?
Pit
Śmiga, DZIEKI ! !
U mnie nie śmiga, jak nasi grają?
Mi trochę tnie ale da się patrzeć.
Siedzimy częściej na ich połowie ( pewnie mamy więcej posiadania piłki) ale nie potrafimy oddać strzał u. Wszystko to jakieś bezproduktywne, Sroki dopasowuja się do naszego poziomu.
Remis az remi a może tylko remis. Tradycyjnie Jacek nie ma z kim grać.
Bodaj 60 % posiadania piłki i nic tylko punkt. Newcastle było dziś do ugryzienia jak nigdy. Punkt to MAŁO. Tylko że ten punkt znowu spowoduje złudne nadzieje. A teraz derby z Wilkami będącymi na fali. Wygrali 2 mecze po re-starcie.
Newcastle też miało nas zmiażdżyć…
Mimo wszystko remis w N. (w dodatku – o dziwo! – w sytuacji kiedy przegrywali) to jest jakaś wartość, choćby tylko psychologiczna.
A Wilki 2 lata temu też stały wyżej, a udało się ich stuknąć 4-1, czymś się trzeba pocieszać.
Bo dziś strzelenie 4 goli wydaje się odległe, jak demokracja w Polsce.
5 zespolow chce spasc i nie moga sie dogadac miedzy soba kto to bedzie. Wszyscy w kryzysie nikt nie chce wygrac. Moze u nas cos sie ruszy bo ilez mozna sie tak pie… Moze jakby DS sam zrezygnowal z milosci do klubu byloby jakies rozwiazanie. Od grudnia pisalem DS out