Aston Villa vs Liverpool FC
Wtorek, godzina 20:45, stadion Villa Park.
Zaledwie dwa dni po dotkliwej porażce z Arsenalem podopieczni Martina ONeilla zmierzą się z kolejnym kandydatem do gry w Lidze Mistrzów – Liverpoolem.
Będzie to pierwszy mecz w którym nie będzie mógł zagrać Ashley Young, bowiem w ostatnim spotkaniu zarobił żółtą kartkę, która spowodowała automatyczny ban, za zebranie pięciu takich kartoników.
Ponadto niepewny jest występ Emile Heskeya, który mimo że zagrał w ostatnim meczu, to ponownie uskarża się na uraz pachwiny, tak więc od pierwszych minut powinniśmy jutro zobaczyć Johna Carewa.
Do składu the Reds powraca natomiast Dirk Kuyt, który opuścił mecz z Wolverhampton Wanderers.
Pauzujący na początku sezonu Alberto Aquilani, który zaliczył w tym meczu debiut, staje przed szansą zagrania drugiego spotkania w przeciągu zaledwie trzech dni. Nadal zawieszony jest Javier Mascherano.
Najważniejszy fakty
Łeb w łeb:
• Liverpool jest niepokonany na terenie Aston Villi od jedenastu ligowych meczów (6. zwycięstw, 5. remisów).
Ta passa trwa od zwycięstwa The Villans 2-1 w lutym 1998 roku. Co gorsza bramki strzelaliśmy tylko w czterech meczach.
• Aston Villa stoi przed szansą zaliczenia podwójnego zwycięstwa nad Liverpoolem, pierwszy raz od inauguracji Premier League, czyli sezonu 1992/93.
Aston Villa:
• Niedzielna porażka z Arsenalem była pierwszą od ośmiu ligowych meczów.
• Jednocześnie była to pierwsza przegrana w tym sezonie przeciwko drużynie z górnej połowy tabeli (6. zwycięstw, 2. remisy, 1. porażka).
• Mimo to nadal posiadamy czołową defensywę w lidze. Straciliśmy tylko 17. goli, ustępujemy miejsca tylko Chelsea, która ma ich 15. na swoim koncie.
• Nigel Reo-Coker ponownie stoi przed szansą rozegrania swojego 250. ligowego meczu w karierze.
Liverpool:
• Już teraz the Reds stracili 27. punktów w tym sezonie, co ciekawe w poprzednim stracili ich łącznie 28.
• Obecna forma Liverpoolu opiewa w trójki, bowiem ostatnie dziewięć meczów to trzy zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki. Jeżeli chodzi o wszystkie mecze, to z ostatnich osiemnastu , przegrali ich aż połowę, a wygrali tylko pięć.
• Ostatnie sześć meczów wyjazdowych kończyło się czterema porażkami, jednym zwycięstwem i jednym remisem. The Reds strzelali gole tylko w dwóch meczach.
• Fernando Torres jak na razie zdobył 49. goli w 71. meczach w Premier League. Jeżeli trafi w meczu z Aston Villą, to będzie najszybszym graczem Liverpoolu który przekroczy barierę 50. goli.
Skład sędziowski
Główny: Peter Walton
Asystenci: Nigel Bannister i Stuart Burt
Techniczny: Mike Jones
Ostatni mecz – 24. sierpnia 2009r.
Liverpool 1-3 Aston Villa
Torres – Lucas(sam), Davies, A.Young








O powtórkę z początku sezonu bedzie cięzko, zwlaszcza że nie ma Young’a.
Mam nadzieję że chłopaki zapomnieli już o meczu z Arsenalem, Liverpool jest jak najbardziej do ogrania tylko nasi muszą być maksymalnie zmobilizowani. Wynik jest sprawą otwartą… Dziś wygrał Tottenham i Man. City, ech… Będziemy się z nim bić o to czwarte miejsce aż do końca.
LFC to jedyna druzyna z Premiership gdzie nie widzialem gola dla Villi strzelonego na Villa Park-bylem 3 razy 0-2 i dwa razy po 0-0.Mam nadzieje ze jutro bedzie mi dane kilka razy sie poderwac z krzeselka i ze trzy oczka zostana w B’ham.Stawiam ze za Asha wyjdzie NRC a Milner z Downingiem po bokach-z przodu Gaby i Big John-reszta bez zmian.
Widziałem skróty meczu Wolves z City- Manchester gra coraz lepiej, mogą coś zdziałać w tym sezonie, tfu, tfu… Nie! Teraz czas na Lwy z Birmingham. ) Sleeping giant has awaken? Zobaczymy.
Brak Asha patrzac na jego ostatnia forme to chyba zadne oslabienie i z nim czy bez niego musimy powalczyc o komplet pkt. ! C’mon VILLA !
nie ma asha ale sa inni
jedziemy z hiszpanskim prosiakiem
co za syf!!!!!!!!!!!!!!!!
mało powiedziane…najchętniej bym coś rozp…no ale cóż…niestety nie ilość sytuacji a strzelone gole składają się na wynik…chyba znowu walka o miejsca 5-7?
Jedyne co ewentualnie może nas usprawiedliwić, to zaledwie dwa dni przerwy. Ale nic nie usprawiedliwia drugiej najlepszej defensywy ligi, która podaje za lekko piłkę i się przed nią przewraca.
Nie wiem co się z chłopakami z The Villans dzieje ale grają ostatnio dosyć nie poradnie 🙁 Mam nadzieję, że nowy rok będzie dla nich lepszy