Nie ma kasy, a szukamy wzmocnień
Zbliża się zimowe okienko transferowe, więc ożywiają się plotkarskie doniesienia o ewentualnych wzmocnieniach. Od lata śpiewka zarządu i menedżera jest dość podobna. Nie ma kasy na nowych piłkarzy i dopóki ktoś nie ustąpi miejsca w składzie (czytaj: będzie sprzedany) dopóty nie będzie nowych twarzy na Villa Park. Ponieważ juz kilkakrotnie się przekonaliśmy, że władze klubu drwią z kibiców i łżą w żywe oczy więc czemu nie wierzyć doniesieniom prasowym o ewentualnych zakupach w styczniu.
Tyle, że Villa chętniej się pozbywała zawodników niż pozyskiwała, więc czyżby za informacjami o ewentualnych zakupach kryły się wiadomości o kolejnej wyprzedaży. Tylko kto odejdzie?
Za w mediach można już wyczytać, że McLeish jest zainteresowany wzmocnieniem pomocy. Pierwszym celem jest rezerwowy Newcastle Danny Guthrie. Rezerwowy pomocnik Srok ostatnio więcej miał okazji pograć, ale i tak jest to piłkarz dalszego wybory w kadrze Alana Pardew. Latem kończy mu się kontrakt, a Newcastle szuka raczej wzmocnień, więc raczej nie jest zainteresowane przedłużaniem umowy. Wiarygodność informacji można zweryfikować poprzez to, ze w tym samym tekscie jest, ze jak nie Guthrie to może Gosling.
Innym piłkarzem, który miałby zasilić Claret and Blue jest Tranquillo Barnetta. Szwajcarski skrzydłowy strzelił niedawno dwa gole w meczu przeciw Anglii. Jest piłkarzem Bayeru Leverkusen, któremu kończy się kontrakt latem. Ponoć jest do wzięcia za 4 miliony funtów. Tylko skąd ta kasę wziąć?? Pewnie z Albrightona. Młodym talentem, który podbijał Premierleague rok temu jest zainteresowanych kilka klubów, a piłkarz, który grzeje ławę w Villi nie będzie zbyt wiele kosztował. Rudemu i tak niepotrzebny. Mamy superskrzydłowego Alana Huttona.








Było mówione wiele razy że ani kasą ani wynikami nikogo nie skusimy ale teraz to już leżymy na całego. Każdy zakup to będzie wielki sukces 😀