Źródło:
Nie tylko McLeish pożegnał się w trybie natychmiastowym z posadą, ale również jego asystent Peter Grant. Odejście tych panów zostało oszacowane na 2 mln funtów. Proces "czyszczenia" zaplecza na razie na tym się zakończył, choć oprócz Granta powinno polecieć dwóch pozostałych zwolenników zatrudnienia i obrońców McLeisha, czyli szef medyczny dr Ian McGuiness i szef skautów Paul Montgomery. Oczywiście należy też pamiętać o wielkim sympatyku AMLa, czyli Paulu Faulknerze. To, że wspomniani panowie pozostają jeszcze na swoich stołkach jest prawdopodobnie spowodowane tylko tym, że Lerner nie chce kompletnie demolować kadry, pozostawiając decyzję w tej sprawie nowemu managerowi.
Drugą nierozwiązaną wciąż sprawą jest kwestia, co zrobić z rozpoczętym już przez AMLa procesem rekrutacji trenera bramkarzy Terry'ego Gennoe i specjalisty od fitnessu Adrianem Lambem.
Sytuacja klubu jest w istocie dużo trudniejsza niż może się to wydawać. Dotyczy to zarówno konieczności przemodelowania składu w wyniku odchodzenia zawodników, konieczności podpisania nowych kontraktów i przymiarki do niezbędnych transferów, ale też w wyniku trzeciego pod rząd konfigurowania kadry szkoleniowej.
Nadal trwają spekulacje na temat trenera. Zarząd jest zdecydowany szybko tę kwestię rozstrzygnąć, choć żaden termin nie padł. Z drugiej strony, jak stwierdził Faulkner, działania w tym względzie będą rozważne, a wybór ma być długofalowy. Oby wreszcie....
Na marginesie, asystent Peter Grant byl znienawidzony przez pilkarzy. Co do trenera bramkarzy to ja poprosze Dowhania z Legii