Źródło:
W pomeczowym wypowiedziach menedżer Newcastle miał sporo pretensji do Ashleya Younga. Według Alana Pardew pomocnik Villi zbyt często się wywraca i robi to umyślnie, aby wymusić faul. Szkoleniowiec Srok przyznał, że przed meczem uczulał na to swoich piłkarzy, bo wie, że Ash jest najczęściej faulowanym piłkarzem w Premierleague, ale ma przekonanie, że piłkarz nie gra fair.
W obronie swojego asa wystąpił Gerard Houllier, który stwierdził, że Young jest jak węgorz i swoja techniką przewyższa rywali, którzy gdy są bezradni to muszą się uciekać do nieprzepisowych zagrań.
Przed meczem Joey Barton nie byłby sobą jakby nie podgrzał atmosfery. Stwierdził, że ostatnie zachwyty nad grą Younga są mocno przesadzone i nie wie co robi w kadrze Anglii pomocnik o tak przeciętnych umiejętnościach. Właśnie w niedzielę mógł się przekonać o tych przeciętnych umiejętnościach. Mimo napomnień Pardew dał okazję Ashowi do wykonania rzutu wolnego. To właśnie Barton sfaulował pomocnika Aston Villi i po rzucie wolnym James Collins zdobył jedynego gola w tym meczu.
Tymczasem menedżer Srok oprócz narzekań na tą sytuację meczowa ujmował wygranej gospodarzy narzekając, że ma spore problemy kadrowe i wielu piłkarzy leczy kontuzje, co nie pozwala mu skompletowac w pełni wartościowego składu. Faktycznie Sroki mają sporo ubytków zwłaszcza w ataku, gdzie nie dość, ze stracili w okienku transferowym Carrolla, to kontuzji nabawił się Leon Best, a piłkarz meczu z ostatniej kolejki Shola Ameobi wypadł ze składu tuż przed meczem z Villą.
Odwrotnie jest w Aston Villi, gdzie Houllier miał do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy. On sam jest bardzo zadowolony z tego faktu, a jeszcze bardziej cieszy go atmosfera w drużynie, gdzie wszyscy maja jeden cel. Francuz wierzy, że było widać tą determinację w niedzielnym meczu. Przyznał jednocześnie, ze w grze widać było tez sporo nerwowości, ale to było spowodowane presja jaka jest na drużynie, żeby utrzymać się w lidze. Houllier już marzy, że to zwycięstwo da im mały oddech i z większą swobodą będą mogli podejść do dalszych spotkań. Wygrana ich scementowała i myśli, że teraz będzie już tylko lepiej. Może nawet uda się do końca sezonu nie przegrać żadnego spotkania.
dorobi czerwonego nochala.
Myśle że dwa domowe mecze [Stoke,Wigan] wygrywamy, to daje nam tak zwany święty spokój z utrzymaniem [43pkt.]. Ale wyjazdy do West Ham i West Bromwich- różnie może być, dwóch ostatnich meczyków nie licze, co wygramy to na nasz duży plus.