Źródło:
Właściciel Aston Villi uważa, że zatrudnienie Alexa McLeisha to było bardzo dobre posunięcie. Randy Lerner nie ukrywa, że przymierzanych do roli menedżera było kilka osób, ale to szkocki specjalista znalazł nić porozumienia z zarządem i ta szczególna chemia, która od razu się wytworzyła między Lernerem, a McLeishem przesądziła o tym by postawić nawet na takiego szkoleniowca, który był dotychczas zatrudniony u lokalnego rywala.
Lerner udaje, że rozumie niezadowolenie kibiców z tego posunięcia, ale Amerykanin twierdzi, że AM będzie prowadził Aston Villę przez lata, więc ta chwilowa niechęć powinna minąć, a sentymentalne niezadowolenie wygasnąć. Prezes AVFC obnosi się, że dostał list od sir Alexa Fergusona, w którym słynny Szkot wychwalał swojego rodaka i przekonywał, że zatrudnienie McLeisha to doskonały ruch.
To wszystko opowiadał jeszcze przed meczem z Kogutami i jestem pewny, że zdania nie zmienił mimo fatalnego występu w Londynie. Kluczowe jest stwierdzenie, że AM to trener na lata. Kibice znużeni niestrawną porcją futbolu jaki serwuje Aston Villa w tym sezonie znowu narzekają i znowu wołają by zwolnić McLeisha. Próżne te żale. Właściciel odpowiada. Smacznego.