Źródło:
Zarząd Aston Villi prowadzi rozmowy z Paulem Lambertem o przedłużeniu jego kontraktu. Szkot przyszedł latem 2012 roku i za półtora roku skończy mu się obowiązująca umowa. Menedżer jest bliski podpisania nowej trzyletniej umowy, ale ponoć istotnym warunkiem jest zwiększenie funduszy na utrzymanie drużyny. Lambert przyszedł z misją odchudzenia portfela The Villans. Stopniowo pozbywa się największych obciążeń, a polityka transferowa polega na ściąganiu młodych i tanich piłkarzy z lig niższych lub z kontynentu.
W klubie liczą, że latem uda się uwolnić od Darrena Benta i Shaya Givena, którzy są największym obciążeniem. Już udało się pozbyć celebrytę z wysokimi zarobkami, czyli Stephena Irelanda. Niestety co tydzień po swoje ponad 30k do kasy klubowej zgłasza się Alan Hutton, który nie potrafi znaleźć sobie chętnego na jego usługi. Jeszcze więcej zarabia Charles N'Zogbia, który ma nikłe szanse na grę w barwach The Villans, ale jego akurat wykluczyła kontuzja Achillesa. Francuz już zaczął się ruszać i wraca do sprawności, a Lambert kokietuje, że drzwi do gry w Aston Villi są otwarte dla tego pomocnika, ale raczej nie w tym sezonie.
Nie wiadomo jakie plany ma menedżer AVFC wobec piłkarzy, którym się kończą kontrakty latem. Chodzi tu głównie o dwóch wychowanków Marca Albrightona oraz Gary'ego Gardnera. Pierwszy jeszcze się parę razy pojawił na boisku, ale wydawałoby się niezłe występy nie przesądziły o tym, że na stałe wkradł się do pierwszej drużyny. Gardner od lat uznawany za wielki talent nie jest w stanie przebić się do pierwszego zespołu. Latem kończy się też kontrakt Chrisowi Herdowi.
Czy ja wiem, czy takie bezmyslne te kupowanie pilkarzy... Tak naprawde, ja bym sie tylko Toneva przyczepil. Czesto sie marudzi na Bowerego, ale gosc kosztował tyle co siatka pomaranczy w Biedronce i byl kupowany z mysla o oszlifowaniu, a nie rzuceniu na gleboka wode. Tak samo Helenius.
Ps: treviss, zajebista koszulka w avatarze