Źródło:
Obecnie numerem jeden w wiadomościach związanych z Aston Villą to pytanie kto zostanie nowym menedżerem. Dzisiaj do Birmingham przybył Randy Lerner i wraz z tym pojawiły się dwie szalone plotki.
Pierwszą jest informacja, że amerykański biznesmen dogadał się z Martinem O'Neillem. Sporo mówiło się o konflikcie, o sądowych procesach odnośnie mniej lub bardziej należnych odszkodowań dla MONa, ale o rozstrzygnięciach nie było już nic w prasie. Właściciel The Villains miał dojść do porozumienia z O'Neillem, a ponoć ich stosunki się na tyle ociepliły, że były szkoleniowiec AVFC jest rozpatrywany jako stary-nowy menedżer.
Alternatywą ma być Steve McClaren. Były selekcjoner Anglii w swojej ojczyźnie ma bardzo niską reputację. Choć ostatnio miał mniej udane spotkanie z Bundesligą gdzie prowadził Wolfsburg, ale odbudował swoje nazwisko w Holandii gdzie Twente Enschede zdobył mistrzostwo kraju pozostawiając w tyle takie firmy jak PSV i Ajax. Jednak "McClown" jest wrogiem numer jeden dla kibiców i sama wiadomość o rosnących u bukmacherów szansach na jego zatrudnienie doprowadza ich do rozpaczy.
Pozostawiając te kaczki dziennikarskie to jedna sprawa się wyjaśniła. Nie przyjdzie na Villa Park pracować Martin Jol, bo właśnie podpisał kontrakt z Fulham. Za to powraca nazwisko Marka Hughesa, którego szanse na zatrudnienie na Stamford Bridge maleją. Chelsea jest coraz bliżej związania się z Guusem Hiddinkiem, a trudno znaleźć klub który w tej chwili zaspokajałby wygórowane ambicje byłego menedżera Cottagers. Chyba, ze potwierdzi się zainteresowanie Walijczykiem przez Bayern Monachium, który ponoć już w marcu sondował możliwość jego zatrudnienia.
Poza tym pojawiły się informacje, że Lerner nie chce wydawać pieniądze na rekompensatę za pozyskanie menedżera, więc nazwiska takie jak Coyle, Martinez czy Moyes schodzą na drugi plan. Na dalszy plan schodzi też Rafa Benitez, który ponoć postawił zbyt wygórowane warunki i zanim doszło do jakichkolwiek poważniejszych rozmów to Villa wyraziła brak zainteresowania zatrudnieniem Hiszpana. Kto więc??
Przybycie Lernera może wskazywać, że będzie chciał finalizować rozmowy i konkretni kandydaci są już wytypowani. Kwestia tylko dogrania kontraktów i jeśli dobrze pójdzie to poznamy nazwisko do końca tygodnia.
P.s.: Lepiej, rób korektę, bo szkoda żeby dobre teksty, o dużej wartości merytorycznej, straszyły czymś w rodzaju: "ostatnio miał mniej udane miał".
McClaren wykreślony z listy ze względu na protesty kibiców
MON to żart. Po ostatnich rządach klub miał spore kłopoty. Przepłacani piłkarze, konflikt w drużynie i nic więcej jak 6 miejsce.
Właściciel Wigan potwierdza, ze zabiegano o Martineza, ale ten woli zostać w Wigan.