Źródło:
Aston Villa musi dzisiaj ograć Sunderland, jeśli chce się dalej liczyć w walce o czwarte miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów. Bez wątpienia Villans są faworytami tego spotkania, tym bardziej, że Czarne Koty na wyjeździe radzą sobie raczej słabo.
Villans zanotowali ostatnio sporą wpadkę, remisując na swoim stadionie z Wolves 2:2. Teraz nie mogą sobie pozwolić na kolejną stratę punktów, tym bardziej, że przed nimi wyjazdowe spotkania z Chelsea i Boltonem. Atutem gospodarzy była dotychczas najlepsza w lidze obrona, ale w ostatnim czasie coś zaczęło w tej kwestii szwankować i w ostatnich pięciu kolejkach tylko raz podopieczni Martina O'Neilla zachowali czyste konto.
Sunderland z kolei na wyjeździe wygrało do tej pory zaledwie raz, w pierwszej kolejce w Boltonie (1:0). W kolejnych 13 spotkaniach na obcych obiektach Czarne Koty poniosły dziesięć porażek i zanotowały trzy remisy - ostatni w Portsmouth 9 lutego (1:1). Mimo że ekipa prowadzona przez Steve'a Bruce'a ma najlepszy atak w dolnej połówce tabeli, to zdecydowaną większość bramek zdobyła u siebie (27 z 40). Goście są też bardzo uzależnienie od skuteczności Darrena Benta, który strzelił połowę ich goli (20). W praktyce wystarczy wyłączyć więc tego zawodnika, by szanse na pokonanie Sunderlandu znacząco wzrosły.
W tym sezonie drużyny te grały przeciwko sobie dwukrotnie. W Sunderlandzie Villans wygrali 2:0 w lidze, a w Pucharze Ligi zwyciężyli po rzutach karnych 3:1. W regulaminowym czasie było 0:0. W poprzednim sezonie AV dwukrotnie wygrywało po 2:1. Ostatnie zwycięstwo Czarnych Kotów miało natomiast miejsce w marcu 2008 roku w Birmingham (1:0).
Gospodarze zagrają bez Gabriela Agbonlahora, Marlona Harewooda i Nigela Reo-Cokera. Nie wiadomo także, czy wystąpi Richard Dunne. W składzie goście zabrakło Kenwyne Jonesa, Andy'ego Reid i Boudewijna Zendena.
Co do meczu to ręce opadają,szkoda gadać. Pewnie gdyby nie kontuzja Emila to Delfouneso znów nie wyszedłby na murawe, oj panie menago.
2 mecze ze slabeuszami i mozna powiedziec dwie porazki,bo remisy to dalekie od sukcesu
bye bye top4 welcome top7 again.....