Źródło:
W sobotę Aston Villa rozegra czwarty mecz w tym sezonie w Premier League przeciwko Swansea. Będzie to zarazem kolejna szansa na zdobycie 3 punktów na Villa Park po 6 miesiącach porażek i remisów. Choć ostatnie zwycięstwo Claret & Blue przed własną publicznością miało miejsce 10 marca 2012 r. w meczu z Fulham, to kibice i zawodnicy wierzą, że sobotni mecz przełamie katastrofalną passę The Villans.
Po meczu z Newcastle drużyna zdaje się wchodzić na nowe tory – gra jest szybsza i bardziej płynna, a poszczególne formacje pokazują większe zgranie. Kibice mają nadzieję, że w sobotę zobaczą jeszcze lepszą Aston Villę, skuteczniej grającą i co najważniejsze strzelającą bramki. Mają też nadzieję zobaczyć przebudzenie kapitana Darrena Benta, który w meczu z Tranmere pokazał, że nie zapomniał jak się trafia do siatki. Tyle, że to był mecz z przeciwnikiem dużo poniżej poziomu reprezentowanego przez drużyny w Premier League.
Wciąż nie wiadomo czy w sobotę zobaczymy debiut Ashleya Westwooda i Christiana Benteke. Zwłaszcza tego ostatniego domagają się kibice. Westwood zaznał już goryczy porażki 3:1 w meczu z Crewe Alexandra w rozgrywkach młodzieżowego Pucharu Anglii. Jak sam pomocnik przyznaje, czym innym jest jednak gra wobec kilkuset osobowej publiczności a czym innym wobec 30 tysięcy fanów. Warto przypomnieć, że dla Westwooda będzie to zarazem w ogóle debiut w Premier League, bowiem do tej pory zawędrował w swojej karierze tylko do League Two.
Zapewne jednak debiut Westwooda pozostanie w cieniu pojawienia się w barwach Claret & Blue Christiana Benteke, który może sporo namieszać w ataku AV. Zapewne jego pojawienie się spowoduje odsunięcie od gry któregoś z etatowych napastników – Agbonlahora lub Weimanna, bo raczej nie Benta, który jest kapitanem. Możliwa jest też sytuacja, że Lambert wystawi przeciwko Swansea atak złożony z trzech napastników, choć jeśli już to raczej nie na pełne 90 minut.
Pojawienie się nowych zawodników może skomplikować sytuację Benta. Jeśli nie wykaże swojej skuteczności w ataku może stracić miejsce w podstawowym składzie, o ile oczywiście Benteke pokaże się z dobrej strony. Również opaska kapitana nie uchroni Darrena przed ławką, bowiem tę rolę może też pełnić choćby Agbonlahor, co czynił już podczas kontuzji Benta w zeszłym sezonie. Pojawiły się też słuchy, jakoby nowym i stałym kapitanem Aston Villi miał zostać Vlaar, o ile oczywiście udowodni swoją jakość na boisku. Bez wątpienia sobotni mecz będzie wielkim sprawdzianem dla drużyny Lamberta w kontekście oczekiwań kibiców – tych punktowych, bramkowych i debiutowych, ale też kolejnym etapem formowania płynnej wciąż struktury nowego zespołu.