


Źródło:
W kolejnym sparingu Aston Villa zaliczyła remis 1-1. Tym razem podopieczni Paula Lamberta zagrali z Padeborn grającym w Bundeslidze2. Menedżer The Villans jest zadowolony z postawy drużyny przypomina, że trenują raptem drugi tydzień, a niemiecki rywal od ponad miesiąca.
Małym zmartwieniem są drobne kontuzje. Jores Okore wrócił na wyspy by się leczyć, ale drobnych urazów nabawili się Agbonlahor i Tonew. W meczu nie zagrał też Albrighton ze względu na infekcję. W zamian więcej szans na grę dostali młodzieżowcy. Prawy obrońca Josh Webb powołany w miejsce Okore zagrał od pierwszej minuty. Całe spotkanie rozegrał Samir Carruthers, który asystował przy golu Weimanna dającego remis w tym spotkaniu. Pokazał się również Burke zmieniając w drugiej połowie Bowery'ego.
Villa wyszła na mecz w składzie Steer - Webb, Vlaar, Clark, Bennett, , Westwood, Delph, Bacuna, Bowery, Helenius, Carruthers.
W drugiej połowie można było zobaczyć następujące zestawienie Guzan - Lowton, Baker, Herd, Luna, El Ahmadi, Sylla, Gardner, Weimann, Carruthers, Bowery (Burke).
Lambert przekonuje, że głównym celem jest praca nad kondycją i szybkością. Chce, żeby zespół zdobywał to przez częste gierki kontrolne jak te w Niemczech. Przypomina, że dopiero zaczęły się przygotowania i do szczytu formy jeszcze droga daleka, więc do wyników nie przywiązuje wagi.
Menedżer Claret and Blue był pod wrażeniem kibiców AVFC, którzy w Paderborn pojawili się w sile ok 250 osób. Byli głośni i wspierali drużynę. Choć pojawiły się też przyśpiewki o Christianie Benteke o dość jasnym przekazie, że ...@%#^$...
W pierwszej połowie stroną przeważającą byli gospodarze, a obrona Aston Villi pozostawiała wiele do życzenia. Po jednej z akcji skrzydłem Bertels dograł do Voorde, który niepilnowany wpakował piłkę do siatki. The Villans próbowali się odgryźć. Swoje szanse mieli Helenius i Clark, ale groźniej atakował Paderborn. Webb ratował Steera przed utrata kolejnego gola, który też dobrze zachował się przy strzale Saglika.
W drugiej połowie gra była już bardziej wyrównana. Już na początku dał o sobie znać Gardner. Potem Guzana sprawdził Kachunga i Saglik, ale w 59 minucie Carruthers dograł do Weimanna, który się nie pomylił i ustalił wynik meczu. Andi miał szanse podwyższyć, ale na jego drodze tym razem stawał Kruse, golkiper Paderbornu.