Źródło: avfc.co.uk
Luke Young mówi, że przygotowania do kolejnych spotkań w Premier League stają się coraz trudniejsze ze względu na sytuację drużyny. W ostatnim czasie nie wiedzie się najlepiej drużynie z Villa Park. Przyznaje wprawdzie, że porażka z „The Blues”, choć bolesna, jest tylko przegraną i teraz trzeba skoncentrować się na jeszcze cięższej pracy, bowiem styl i umiejętność gry stale się poprawia.
Aston Villa czeka seria ciężkich pojedynków do końca 2010 roku i Young podkreśla, że te mecze będą niewątpliwie najważniejsze, Liverpool FC (wyjazd), West Brom (dom), Wigan (w), Tottenham (d) oraz Manchester City (w).
– Musimy zacząć wygrywać. Nie ma nad czym myśleć. Trzeba ciężko pracować. Nasza pozycja w tabeli wskazuje na to, że jesteśmy słabi, a jest ona konsekwencją problemów. To się szybko odwróci i nie ma potrzeby, żeby się smucić. Trzeba to przyjąć i pracować na pełnych obrotach.
– Trochę szkoda porażki, bo chyba byliśmy od nich lepsi zwłaszcza w drugiej części meczu. W pierwszej połowie to oni mieli okazje. Jeśli udałoby nam się dotrzeć do półfinału, może trafilibyśmy na szczęśliwy los i ponownie zagralibyśmy na Wembley. Niestety możemy tylko gdybać – powiedział Young.