


Źródło:
Defensywa Aston Villi ma poważne problemy, żeby zagrać w jednym zestawieniu dwa kolejne mecze. Nie sprzyja to zgraniu, a mimo to udało się ostatnio zachować czyste konto i to na boisku rywali z Sunderlandu. Paul Lambert ma znowu ból głowy jak zestawić defensywę The Villans. Co prawda powrót Clarka doprowadził, że trzon obrony jest już w swoim podstawowym składzie. Na prawej jest Lowton, a w środku Clark z Vlaarem. Za to na lewej stronie kontuzja znowu wyeliminowała z gry Benneta, a Lichaj wyeliminował się sam żółtymi kartkami. Przy kontuzjach Herda i Bakera oraz Dunne'a niewielkie jest pole manewru. Na tej pozycji może zagrać Enda Stevens, ale Lambert nie próbował go nawet z mniej wymagającymi rywalami niż czerwone Diabły.
Na treningach zaczął się pojawiać Richard Dunne. Optymistyczne prognozy zakładają, że może być gotowy do gry do końca miesiąca, ale nie wiadomo czy jeśli nie będzie gardłowej sytuacji to menedżer The Villans będzie chciał ryzykować i czy nie pozwoli Irlandczykowi w pełni dojść do sił.
W Expressie pojawił się wywiad z Lowtonem, który przekonuje, że blok defensywny zaczyna się coraz lepiej rozumieć i zapewnia, że widać już efekty wspólnych treningów od kilku miesięcy. Na potwierdzenie swoich słow podaje czyste konto z Sunderlandem. Tyle, że kto oglądał mecz mógł się przekonać, że zero z tyłu było bardzo szczęśliwe, bo było w grze obronnej więcej szczęścia jak rozumu. Sam Lowton skromnie stwierdza, że dobrze sobie radzi w Premierleague. Cieszy się z tego przeskoku piętro wyżej, ale ma wrażenie, że sobie poradził. Jest wniebowzięty, że teraz bywa na boiskach topowych drużyn, bo nie ma co porównywać z wyjazdami do np takiego Yeovil. Były piłkarz Sheffield United zdradził, że na treningach dużo pracują nad stałymi fragmentami gry. Zarówno w ofensywie jak i defensywie. Lowton przekonuje, ze oprocz meczu z Fulham to defensywa Aston Villi nie miała problemu z obroną przy stałych fragmentach gry. Na szczęście dodaje, że jeszcze muszą się sporo nauczyć.