W 42 kolejce Championship szanse na grę dostali wszyscy młodzi zawodnicy Aston Villi, wypożyczeni do klubów drugiej ligi. Najwięcej ich można było zobaczyć w spotkaniu Leeds z Watford.

Z jednej strony wybiegł Eric Lichaj, który rozegrał kolejne 90 minut w barwach Leeds. Od 68 minuty wspierał go Barry Bannan, ale obaj niczym szczególnym nie wpisali się w tym meczu. Za to na przeciw w drużynie Szerszeni w 67 minucie swoją szansę dostał Andreas Weimann. Młody Austriak w 86 minucie strzelił gola dla Watford i jego zespół na kilka minut przed końcem prowadził 2:1 na Elland Road. Jednak 2 minuty później jego partner z ataku Todd Deeney trafił do własnej bramki i w ten sposób Pawie uratowały choć jeden punkt, ale taki wyniki na własnym stadionie nie napawa optymizmem w kontekście walki o play off. Leeds utrzymało 6 pozycję, ale za nimi coraz więcej zespołów ma jeszcze nadzieję na to miejsce dające szansę na awans do Premierleague. Trzy punkty na Elland Road taką nadzieję mogło dawać też Watford, ale bramka Deeneya na 4 kolejki przed końcem sezonu zasadniczego zniwelowała szanse gości niemal do zera.

Do czysto matematycznych spadły szanse Sheffield Utd by się utrzymać w lidze. Od początku na boisku zameldował się Shane Lowry, ale jego drużyna w konfrontacji z przedostatnią drużyną po 68 minutach przegrywała 0:2. W 72 minucie nadzieję w kibiców Blades wlał Slew strzelając gola kontaktowego. Trener Sheffield postawił wszystko na jedną kartę i w miejsce Lowry’ego w 75 minucie wpuścił napastnika Bogdanovicia. Jednak to gospodarze w doliczonym czasie zdobyli trzeciego gola i zgarniając trzy punkty mogą się jeszcze łudzić, że pozostaną w szeregach drużyn Championship. Zwłaszcza, że udało się odrobić 3 punkty do Crystal Palace, które to zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce w lidze.

90 minut w barwach Portsmouth rozegrał Jonathan Hogg, ale Portsmouth znowu nie potrafiło skończyć meczu w komplecie i znowu jak kilka dni temu skończyło się to porażką 0:3. Tym razem była to przegrana z Cardiff.

Od początku meczu Burnley ze Swansea na boisku pojawił się Nathan Delfouneso. W 53 minucie bramkę zdobyli goście. 2 minuty później The Fonz został zmieniony przez doświadczonego Iwelumo. Kolejne 2 minuty upłynęło i The Clarets wyrównali stan rywalizacji, a w 77 minucie Eagles strzelił karnego dającego prowadzenie Burnley i jak się potem okazało był to gol na wagę zwycięstwa. Zespół Delfouneso zbliżył się do strefy barażowej i wciąż walczy o szóstą lokatę.