Źródło:
Stephen Warnock został odstawiony na boczny tor przez nowego menedżera Aston Villi. Paul Lambert postanowił postawić na zupełnie nowych ludzi, zwłaszcza w defensywie. Szuka młodych, głodnych gry i z chęcią do pokazania się. Twierdzi, że gracze muszą chcieć być w tym klubie i chcieć sie rozwijać. 30-letni Warnock nie tylko nie spełniał tych warunków, ale jeszcze z wysokim kontraktem nie pasował do nowej polityki finansowej klubu.
Lambert dał mu jasne przesłanie, że nie widzi dla niego miejsca w drużynie. Warnock miał sobie znaleźć nowego pracodawcę latem, ale chętnych brakowało. Aston Villa pewnie puściłaby go za niewielkie pieniądze byle uwolnić się od piłkarza wysoko zarabiającego, a poza tym Anglikowi został tylko jeden rok do wypełnienia kontraktu. Jednak zainteresowanych zabrakło i Warnock został na Villa Park.
Zamknęło się okienko transferowe i jedyna opcją na grę było wypożyczenie do klubu z niższych lig. Anglika przygarnął Owen Coyle, który wyznał, że byłego reprezentanta kraju chciał ściągnąć latem, ale nie powiodło się to (czytaj za dużo chciał). Teraz poszedł do Boltonu na trzymiesięczne wypożyczenie. Potem otworzy się okienko zimowe i albo przejdzie na stałe albo znajdzie innego pracodawcę. Warnock będzie miał okazję się przypomnieć. Menedżer Kłusaków tymczasem przekonuje, że piłkarz ma jeszcze kilka lat grania na wysokim poziomie, a to, że wcześniej przechodził za wysokie pieniądze musi świadczyć o jego wysokiej klasie.