Źródło:
Po sobotnim meczu na Villa Park Alex McLeish z ciężkim sercem musiał przyznać, że choć jest bardzo zadowolony z występu młodzieży, to w obecnej sytuacji zespół musi rozpocząć obronę przed spadkiem. Jeszcze niedawno Szkot twierdził, że nadszedł czas, by The Villans wspięli się na wyższe miejsce w tabeli, ale po dwóch remisach z zespołami z „ogona” przestał mówić o walce o pierwszą „10”.
Niewątpliwie na grę Aston Villi miała negatywny wpływ nagła choroba kapitana Petrova. Zarazem po perturbacjach z portugalskim trenerem i jego odejściu, Chelsea zaczęła grać znacznie skuteczniej niż na przełomie roku, gdy przegrała na Stamford z AV 1 : 3. Konsekwencją fatalnej serii spotkań ligowych dla Aston Villi jest stopniowe zbliżanie się do strefy spadkowej, od której dzieli zespół już tylko 5 punktów. Faktem jest, że Villa ma zaległy mecz z Boltonem, który powinien dać jej 3 punkty, ale o wiele ważniejsze wydaje się kolejne spotkanie z Liverpoolem. Zespół z Anfield również ma kiepski sezon i zajmuje zaledwie 8 miejsce i to pomimo ogromnych nakładów finansowych na transfery. Pomimo, że AV gra ostatnio słaby futbol, to jednak jest szansa na wywiezienie choć jednego punktu z Liverpoolu.
Pomimo mocnego osłabienia zespołu na skutek licznych kontuzji i przygnębienia po stracie kapitana, McLeish ma nadzieję, że zrekonfigurowany (odmłodzony) zespół jest w stanie zagrać osiem ostatnich meczy w tym sezonie na wysokim poziomie i zapewnić sobie pozostanie w PL na kolejny sezon i to na wyższym miejscu niż 15 czy 16. AML wierzy, że niebagatelną rolę może tu odegrać właśnie choroba Petrova, która skonsoliduje i zmotywuje zespół do skutecznej gry.
Szkocki szkoleniowiec uważa za szczególnie frustrujący fakt, że znów Villa przegrała w efekcie rzutu rożnego, który określił jako „przekleństwo”. Ponadto trener dość jednoznacznie negatywnie wypowiedział się o pracy sędziów, którzy jego zdaniem uznali Chelsea dwie bramki, a których uznać nie powinni. W przypadku pierwszego gola AML trener sugeruje faul Torresa, przy drugim zagranie ręką przez Ivanovica. Dodatkowo Szkot wyraził swoje oburzenie na krzywdzącą Agbonlahora decyzję sędziów w jego pojedynku z Terrym. Zdaniem AMLa Villa „zasłużyła na więcej”, zwłaszcza po rewelacyjnym doprowadzeniu do wyrównania ze stanu 0:2. Podsumowując, McLeish stwierdził, że zespół składający się z mniej doświadczonych zawodników był w stanie nawiązać równorzędną walkę z zespołem złożonym z topowych zawodników, co pozwala wierzyć w znakomity dla AV następny sezon.
Ciekawe co będzie za tydzień, Liverpool ma u siebie bilans meczy 5-8-2 przy takiej ich formie w meczach domowych można ich na jakieś pkt. ukłuć, tylko.... co na to " powie" taktyka rudego kurdupla????