Źródło: skysports.com
Asystent trenera Aston Villi Gary McAllister twierdzi, że klub robi wszystko, żeby zachować w drużynie Ashley Younga i nie odpuści go sobie bez walki. Reprezentant Anglii jest obiektem dużego zainteresowania ze strony największych angielskich klubów Premier League. Manchester United, Liverpool i Chelsea są mocno zainteresowani pozyskaniem tego gracza do swojego klubu.
Young ma tylko jeden rok obecnego kontraktu na Villa Park i nie wiadomo, jak będzie wyglądała jego przyszłość przez najbliższe lata. Sprawa przedłużenia jego kontraktu z Aston Villą ma być podejmowana już niebawem i wtedy okaże się, czy zmieni barwy klubowe, czy też zostanie na dłużej w Birmingham.
25-latek cztery lata temu przeniósł się do Villi z Watford, gdzie w tej chwili jest kluczowym graczem na skrzydle i teraz kluby oferują za niego niemałe pieniądze. Zarząd Villi chce, aby gracz został w klubie i pragnie zapobiec jego przejściu do innego zespołu choćby przez rok czasu, kiedy to będzie mógł odejść na zasadzie wolnego transferu.
- Robimy wszystko, aby zachować Ashley Younga w drużynie. - powiedział McAllister.
- Ma jeszcze rok kontraktu, więc jeszcze trzymamy naszego asa, ale też doceniamy to, że inne kluby są nim zainteresowane. To dobrze go dokumentuje, ale Aston Villa będzie starała się zatrzymać go tutaj.
McAllister przyznaje, że klub próbował i starał się dokonywać dobrych transferów w te lato, ale twierdzi, że to raczej będą hurtowe zmiany na Villa Park.
- Gerard (Houllier) ma zamiar ściągnąć do nas dwóch, trzech piłkarzy. Nam nie trzeba zbytnio wielu nowych graczy. Czuję, że właśnie dwóch, trzech grajków wystarczy do tego, co teraz mamy.
- To nie jest żadne poważne przetasowanie, ale, jak każdy menadżer, chce sprowadzić nowych graczy do nas. Są to gracze, którzy potrafią naciskać i stosować dobry pressing. Filozofia Gerarda właśnie na tym polega.