.,
Poprzedni mecz Pozostałe
0-1
Liverpool vs Aston Villa
13.09.2014, godzina 18:30
4. kolejka Premier League - Anfield
Następny mecz Pozostałe
Tabela Premier League
Drużyna
M
Pkt
1. Liverpool
0
0
2. Manchester City
0
0
3. Sunderland
0
0
4. Everton
0
0
5. Chelsea
0
0
6. Aston Villa
0
0
7. Arsenal
0
0
8. Stoke City
0
0
9. Tottenham Hotspur
0
0
10. Manchester United
0
0
11. Norwich City
0
0
12. Swansea City
0
0
13. Southampton FC
0
0
14. Newcastle United
0
0
15. West Bromwich Albion
0
0
16. West Ham United
0
0
17. Crystal Palace
0
0
18. Leicester City F.C.
0
0
zobacz szczegółową tabelę
Tabela strzelców
Imię i nazwisko
Br.
zobacz całą tabelę
Villa pokonuje Blackburn 18
Data: 02.01.2010 - 18:16 / Autor: Spotler
Źródło:

Mimo iż do przerwy mecz układał się idealnie, nasza drużyna zadbała o to abyśmy nie mogli być do końca spokojni o wynik meczu. Ostatecznie wygraliśmy 3-1 i z nieco lepszymi humorami będziemy przystępować do wtorkowej batalii o finał Carling Cup.

Wynik meczu otworzył Nathan Delfouneso już w 12 minucie meczu. Młody napastnik pokazał, że może być godnym zmiennikiem Agbonlahora, wykorzystując daną mu szansę przez menedżera.

W 30 minucie miny trochę nam zrzedły, ponieważ po faulu dzisiejszego kapitana, Nigela Reo-Cokera na Stevenie Readzie sędzia Howard Webb wskazał na jedenastkę i ukarał NRC żółtą kartką. Jednak minutę później uśmiech wraca na twarze kibiców AV. Guzan broni karnego wykonywanego przez Davida Dunna. I pojawia się pytanie: Ciekawe czy byśmy zremisowali mecz ligowy gdyby w bramce zamiast Friedela stał Guzan? Czy młodszy Amerykanin obronił by wtedy karniaka Dunna? To pytanie niestety pozostaje bez odpowiedzi.

Po kolejnych 7 minutach podwajamy licznik z własnymi golami. Ash wykonuje rzut wolny dogrywa na głowę Cuellara i Hiszpan zdobywa drugą bramkę w historii swoich występów w barwach Claret&Blue.

W 42 minucie dobre wieści dla nas się nie kończą. El-Hadji Diouf fauluje Beyea i Howard Webb pokazuje mu czerwoną kartkę. Blackburn do końca meczu będzie grać w osłabieniu.

Po 10 minutach drugiej połowy wynik meczu nie wyglądał już tak różowo. Nikola Kalinic zdobył gola po strzale głową. Asystę przy tym golu zaliczył Morten Gamst Pedersen, który wszedł z ławki. Warto zaznaczyć, że wszystkie 3 bramki zostały zdobyte po strzałach z główki.

Końcowe minuty meczu to już dominacja naszych. Przewagę udało nam się udokumentować golem. W doliczonym już czasie gry John Carew, który zmienił strzelca pierwszego gola, wpisał się na listę strzelców pokazując tym samym Dunnowi jak się wykorzystuje jedenastki.

Więcej bramek nie padło dzisiejszego popołudnia na Villa Park i Howard Webb zakończył mecz przy wyniku 3-1. Awansujemy do kolejnej rundy FA Cup i z optymizmem nastawiamy się na dwumecz z Blackburn w półfinale Carling Cup.

Aston Villa 3-1 Blackburn Rovers

12' Nathan Delfouneso (1-0)

31' David Dunn (nie wyk. rzutu karnego)

38' Carlos Cuellar (2-0)

55' Nikola Kalinic (2-1)

91' John Carew kar. (3-1)

Aktualności na temat: Główne newsy; Mecze;

Dodaj swój komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Komentarze użytkowników
offline
Dodał: Janusz Villans, 3 stycznia 2010; 12:10
Agbonlahor masz rację mamy dużo dobrych obrońców ale w meczu z Arsenalem się naprawdę nie popisali przy drugiej bramce chodź była to klasyczna kontra tylko że nikt nie pilnował wtedy napastników Arsenalu,którzy nas rozklepali a naszym napastnikom przydało by się w niektórych sytuacjach więcej spokoju i zimnej krwi w 100%sytuacjach co zobaczyliśmy w meczu z Liverpoolem tak bardzo liczyłem na 3 pkt.ale nic Aston Villa jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
offline
Dodał: Koller, 3 stycznia 2010; 09:26
Potrzeba to nam zwycięstw w PL i to na gwałt...ale coś czuję w kościach, że ktoś jednak dojdzie...
offline
Dodał: treviss, 3 stycznia 2010; 01:00
Obrone mamy najlepsza w PL :)
wiec potrzeba nam napadziora!
offline
Dodał: Sachar93, 3 stycznia 2010; 00:42
Nie był z oficjalnej, był z fanowskiej :) Ale nie miałbym nic przeciwko żeby Bellamy przybył do nas :) Z Gabbym był by dobry atak
offline
Dodał: Kuba, 3 stycznia 2010; 00:37
Ja również czytałem tego newsa i dodam, że on nie był chyba z oficjalnej strony;]
offline
Dodał: Agbonlahor, 3 stycznia 2010; 00:28
Sory za dwa wpisy pod rząd, ale czytając notkę Sachara przypominają mi się słowa Abdula: "Odejdę do klubu występującego w LM" Gdzie poszedł to wiemy więc Sachar nie wierz we wszystko co przeczytasz;) pzdr.
offline
Dodał: Agbonlahor, 3 stycznia 2010; 00:26
Janusz nie wiem czy obrona to ta formacja, która potrzebuje wzmocnień;] Ogółem(kontuzjowani + wypożyczeni) mamy ich pod dostatkiem - Beye, Warnock, Bouma, L.Young, Shorey, Cuellar, Collins, Dunne, Davies. Na siłę można pocisnąć Gardnera i NRC a wśród młodzików jest Clark czy Lichaj;] Wiadomo, że nie wszyscy na chwilę obecną są zawodnikami mogącymi z powodzeniem grać w PL ale jeżeli MON jeszcze wypożycza niektórych to znaczy, że tą pozycję mamy obsadzoną dobrze i tak jest;] Kupić trzeba kogoś do ataku bo oprócz Świętej Trojcy - Gabby, Emile i John mamy nastolatka Nathana i wypożyczonego Harewooda, który grał u Nas ostatni raz jak jeszcze na przodzie koszulki widniał napis 32RED...
offline
Dodał: Sachar93, 3 stycznia 2010; 00:16
Wygrana cieszy :) Jeszcze te dwa mecze z nimi wygrać co zaraz będą i będzie pięknie :)
PS. Bellamy chyba nie przejdzie do nas bo jak byłem na stronie Man City to czytałem że nigdzie sie nie wybiera... Pozdrawiam
offline
Dodał: Zyzu, 2 stycznia 2010; 22:56
Jones 187cm 85kg-Emil 188cm 88kg wiec prawie takie same konie-mi sie marzy zabijaka a'la Tevez i po cichu licze ze moze wypali z Bellamy'm mimo ze MON na razie kladzie lache na transfery i zaslania sie Carlingiem.
offline
Dodał: Janusz Villans, 2 stycznia 2010; 22:53
Bardzo się cieszę z dzisiejszej wygranej a już myślałem że dopadł nas kryzys chodź z Liverpoolem przegraliśmy pechowo.Tak czy tak MON musi wzmocnić obronę i przydał by się jeszcze jakiś ofensywny pomocnik,który to pociągnie jak się nie układa w pewnych momentach.Z Arsenalem mecz pokazał iż nasza obrona jednak w ważnych meczach zawodzi.
offline
Dodał: Kuba, 2 stycznia 2010; 22:16
W lato też niby się skupiał, mam nadzieję że jakiś transfer przeprowadzi, ale nie kuzyna Salifou z Wysp Cooka, tylko coś takiego bardziej głośnego.
offline
Dodał: Spotler, 2 stycznia 2010; 22:00
Ja bym się cieszył gdyby taki Jones z Sunderlandu przyszedł. Taki półśrodek między naszymi dwoma obozami: wysokie "konie" BJ i Emil i szybkie zwinne "szczurki" Gabby i Nathan. Ten Jones by się wpasował i w tych i w tych. No ale MON już się wypowiedział, że skupia się na meczach a nie na transferach...
offline
Dodał: Zyzu, 2 stycznia 2010; 21:45
Nathan nie zagral zle ale nie zagral tez rewelacyjnie.Jego gol to wypisz wymaluj gol Gabbego z MU.Ash zrobil identyczne zwody jak w Manchesterze-wrzutka a Nat identycznie jak Gabby wszedl w tempo i glowka dal nam prowadzenie.Potem byc moze doznal lekkiej kontuzji i nie gral na full obrotach mimo ze bardzo chcial na sile rozruszac noge-krotkie zejscie z boiska,konsultacja z lekarzem i MONem i gral dalej,ale wydaje mi sie ze z typowymi obroncami z Premiership nie da sobie rady-postawcie obok siebie Nathana,Rycha,Collinsa to chyba skumacie co mam na mysli.
offline
Dodał: Kuba, 2 stycznia 2010; 21:37
Co do szans Nathana, to chyba raczej są nikłe. MON jest zwolennikiem teorii "w ataku wieża i koń" czyli rosły zawodnik oraz szybki, w naszym przypadku Heskey/Carew i Agbonlahor.
Nathan niby jest wysoki, ale do pierwszej dwójki trochę mu brakuję, więc ogólnie trochę mi go żal.
Bo wiadomo jak to jest z MONem...
offline
Dodał: Spotler, 2 stycznia 2010; 21:22
Coś mi się zdaje, że ta dobra gra Nathana może spowodować, że MON będzie bronił swojej teorii "nie potrzebujemy wzmocnień" (myślę tutaj o przodach).

Obym się mylił...
offline
Dodał: Agbonlahor, 2 stycznia 2010; 21:12
Jestem ciekaw jak wyglądała gra Nathana bo bramkę strzelił a jeżeli gra wyglądała solidnie to MON powinien dawać mu więcej szans.
offline
Dodał: Kuba, 2 stycznia 2010; 19:25
Big Sam się niemiłosiernie wściekał z tego co widziałem na zdjęciach:)
offline
Dodał: Zyzu, 2 stycznia 2010; 19:14
Gol na 2-1 to babol Guzana-rzut rozny..Guz lapie pilke i.....wypuszcza ja a ta odbija sie od Kalinica i turla sie do siatki-Dokladnie nie widzialem czy Kalinic popchnal Guza gdy ten lapal pilke.Generalnie mecz pod kontrola,ale przy jednobramkowym prowadzeniu zawsze jest niepewnosc.Wdrugiej polowie na lawce gosci pojawil sie sam Big Sam i od razu zaczal komentowac decyzje sedziego.Po kolejnych "fuckach" Webb podbiegl do Sama wyjal sluchawke z ucha,zakryl mikrofon i wypersfadowal Samowi ze "fucki" moga sie zle dla niego skonczyc
Projekt: KarolKochanowicz.pl / Kodowanie i podpięcie: Kuba Konieczka Copyright © 2006-2011 by AstonVilla.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone