Źródło: własne
Ostatnio podczas poszukiwań jakiejś książki przypadkiem wpadła mi do rąk książka byłego zawodnika Aston Villi Paula Merson ( zapomniałem tytułu ). Jest rozdział o naszym klubie, Paul ma kilka ciekawych spostrzeżeń o naszym klubie. Merson w 1998 roku za 6,75 mln £ został kupiony z Middlesbrough. Ten angielski pomocnik był odpowiedzialny za konstruowanie akcji. Merson znany z upodobań do alkoholu, hazardu, narkotyków. Do klubu ściągnął go John Gregory. W pewnym momencie Paul został naszym kapitanem. Po zwolnieniu Johna menadżerem został Graham Taylor ( decyzję o wyborze menadżera była konsultowana również z Mersonem, w tych czasach nie do pomyślenia ). Taylor po pewnym czasie nie widział miejsca w jedenastce. Po pewnym czasie zaproponował odejście Mersonowi.
Paul Merson w tamtych czasach miał 50 tyś tygodniówki ( na dodatek byli w drużynie zawodnicy wyżej opłacani min. Dion Dublin, teraz mało kto u nas ma taka tygodniówkę a minęło 15 lat ).Doug Elis były właściciel klubu ( czasami pokazują tego Pana jak gramy na Villa Park. Jestem ciekaw co myśli o dzisiejszej sytuacji w klubie ), traktował Mersona jak syna. Merson mógł zawsze liczyć na rozmowę szefem. Często to Mersona pytał o zdanie na temat nowego transferu czy innych rzeczy – w dzisiejszych czasach nie do pomyślenia jest. Lerner ma wszystko gdzieś, ewentualnie czasami wpadnie na mecz. Mark Bosnich był jednym z kompanów w hulaszczym trybie życia. Australijczyk często był kompanem pijackich zabaw, uwielbiał kokainę. Gareth Sautghate to przeciwność Marka. Spokojny poukładany, robił ogromną robotę w obronie nie tylko w klubie ale też w reprezentacji. Nie był doceniany za to. Już podczas kariery poważnie myślał o pracy trenerskiej.
Merson zwraca dużo uwagi na transfery w naszym klubie. Wówczas nasz klub kończył sezon zawsze w pierwszej ósemce Ligii. Początki sezonu były wręcz znakomite. W tamtym czasie Aston Villa ustanowiła swój rekord w postaci 12 nieprzegranych meczów. Teraz też ma szanse ustalić rekord ale np. w ilości przegranych meczów, największej liczbie straconych bramek w jednym meczu ( pamiętne spotkanie z Chelsea 0 – 8 ). Klub wydawał jak na tamte czasy duże sumy na transfery. Do klubu ściągnięto kilku ciekawych zawodników ( Dublin, Angel, Mellberg ). Niestety również kupione kilku zawodników o słabych umiejętnościach płacąc duże pieniądze np. Alan Thompson 4,5 mln £ Boltonu, Bosko Balaban 6 mln £, Steve Stone. Skąd my to znamy za czasów MON również ściągano hurtem piłkarzy za duże pieniądze o marnych umiejętnościach.
Mam wrażenie, że od kilkunastu lat nasz klub ma ogromny problem z transferami. Gregory, MON, AML, Gregory. Wielu zapewne nie zgodzi się ze mną ( warto podyskutować zawsze ) ale niedocenianym menadżerem był David O’Leary. Przybył do nas jak Doug Elis zaczął przykręcać kurek z pieniędzmi. Udało mu się ściągnąć bramkarza Thomasa Sorensena ( 2,5 mln £), Gavina McCanna. Dał pograć kilku wychowankom min. J.L Samuel, Liam Ridgwell, Gary Cahill. Po 3 latach zwolniono go ( wówczas nastały czasy wujka z Ameryki Lernera ). Można powiedzieć, że miał podobne warunki pracy co Lambert, czyli mało kasy. Tylko, że za jego czasów drużyna ładniej dla oka grała i lepsze miejsca miała ( chociaż w ostatnim sezonie jego rządów 16 miejsce zajęli ). Można powiedzieć, że w naszym klubie słabo jest z transferami. Kiedyś podobała mi się polityka Evertonu, owszem mało kasy ale wydawana z głową, potrafili też sprzedawać zawodników z dużym zyskiem, u nas to niestety kuleje.