.,
Poprzedni mecz Pozostałe
0-1
Liverpool vs Aston Villa
13.09.2014, godzina 18:30
4. kolejka Premier League - Anfield
Następny mecz Pozostałe
Tabela Premier League
Drużyna
M
Pkt
1. Liverpool
0
0
2. Manchester City
0
0
3. Sunderland
0
0
4. Everton
0
0
5. Chelsea
0
0
6. Aston Villa
0
0
7. Arsenal
0
0
8. Stoke City
0
0
9. Tottenham Hotspur
0
0
10. Manchester United
0
0
11. Norwich City
0
0
12. Swansea City
0
0
13. Southampton FC
0
0
14. Newcastle United
0
0
15. West Bromwich Albion
0
0
16. West Ham United
0
0
17. Crystal Palace
0
0
18. Leicester City F.C.
0
0
zobacz szczegółową tabelę
Tabela strzelców
Imię i nazwisko
Br.
zobacz całą tabelę
Remis z Wolverhampton 12
Data: 20.03.2010 - 16:10 / Autor: Milner
Źródło:

W meczu otwierającym 31 kolejką Premier League, Aston Villa niespodziewanie zremisowała na własnym boisku z Wolverhampton Wanderers.

Aston Villa zdecydowanie lepiej rozpoczęła spotkanie, w 4 minucie John Carew zagrał wzdłuż bramki, ale Stephen Warnock nie sięgnął piłki. Chwilę później Milner zagrał prostopadłą piłkę do Warnocka, jednak tym razem strzał obrońcy gospodarzy obronił Marcus Hahnemann.

W 17 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Piłkę w polu karnym do Carewa zagrał Ashely Young, a Norweg bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. Carew był w tej sytuacji na spalonym. Goście się jednak nie zamierzali poddawać. W 23 minucie po dużym zamieszaniu w polu karnym z bliska Friedela pokonał Jody Craddock.

W 38 minucie goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Po szybkim kontrataku Jarvis zagrał w pole karne, a próbujący wybić piłkę James Milner, pokonał własnego bramkarza. Piłkarze O'Neilla mogli szybko wyrównać, po tym jak Young zagrał idealnie na głowę Stewarta Downinga. Anglik jednak z bliska przestrzelił.

Tuż po przerwie do wyrównania mógł doprowadzić Ashley Young, który strzelał bezpośrednio z rzutu wolnego, jednak piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. Na 10 minut przed końcem spotkania Young posłał kolejną piłkę w pole karne. Głową zaskoczyć Hahnemanna próbował Carew, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 82 minucie gospodarze zdołali wyrównać. Wprowadzony chwilę wcześniej Steve Sidwell zagrał do Carewa, a Norweg zdobył swoją drugą bramkę. Także w tej sytuacji Carew był na minimalnym spalonym, sędzia jednak gola uznał.

Aston Villa - Wolverhampton 2:2 (1:2)
1:0 Carew 17'
1:1 Craddock 23'
1:2 Milner 38' (sam.)
2:2 Carew 82'

Aston Villa: Friedel, Dunne, Cuellar, Warnock, Collins, Downing (77 Sidwell), A Young, Milner, Petrov, Carew, Heskey.

Wolverhampton: Hahnemann, Craddock, Ward (64 Mancienne), Berra, Zubar, Foley, Henry, Jones, Jarvis (89 Iwelumo), Guedioura (46 Elokobi), Doyle.

Żółte kartki: Petrov (Aton Villa), Guedioura, Zubar (Wolves)

Aktualności na temat: Główne newsy; Drużyna;

Dodaj swój komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Komentarze użytkowników
offline
Dodał: Bruno., 23 marca 2010; 21:23
Jeśli w środe wygramy z Sunderlandem,znowu wrócą nadzieje na 4miejsce. Takich pkt. jak ze Stoke czy Wilkami będzie bardzo brakować. Tylko że z taką grą, pasywną postawą menagera[zmiany] nie zasługujemy na Big4.
Mnie martwi jeszcze jedna sprawa... mamy aspiracje pucharowe,gramy derby i nie ma na trybunach nawet 40tys. frekwencji,już nie mówie o komplecie. Dla mnie to niezrozumiałe.
offline
Dodał: klocek, 21 marca 2010; 11:32
ten mecz jak i wiele innych pakazal dobitnie jak slaba mamy kadre
jezeli pierwszy sklad jest jeszcze w miare silny na walke o top4 to rezerwy to poprostu kompromitacja
Nathan zapewne jest wielce utalentowany i bedzie z niego duzy pozytek,ale on w tym momencie powinien byc wypozyczony do Championship i grac grac grac jak najwiecej
jak jeszcze srodek pola i obrona ma w miare sensownego zmiennika lub dwoch to linia ataku to .....szkoda sie denerwowac
coraz bardziej irytuje mnie polityka transferowa MON'a i jego taktyka
tylko sedziowie uratowali nam 1pkt
offline
Dodał: thomason, 20 marca 2010; 19:49
Tak jak przedmówcy liczyłem na Nathana. Heskey ostatnio lami niemiłosiernie... Dobrze, że Carew uratował nam remis, bo już się szykowała zupełna wtopa. Podanie Warnocka do Friedela - bez komentarza...
offline
Dodał: Zyzu, 20 marca 2010; 18:15
Przeciez wszedl pomocnik za srodkowego obronce przy stanie 1-2-chodzi mi o to ze mlody Albrighton nic nie wniosl-same straty i niedokladne podania-wszedl i troche poGARDNERowl na boisku.Mysle ze jakby Rychu nie mial kontuzji to zszedlby Carlos. Trza bylo sciagnac Emila-szybciej Rudego wpuscic
offline
Dodał: Agbonlahor, 20 marca 2010; 18:13
Tak jak wcześniej pisałem...dopóki nie straciliśmy gola wszystko było ok, ale później klapa. Remis 'cieszy' tylko i wyłącznie dlatego, że w oczy zaglądało już pomału widmo przegranej. I co do wrzutek to muszę się zgodzić z Tobą Zyzu - te zawiesiny już od pewnego czasu mi grają na nerwach...ja rozumiem, że Dunne czy Collins(na nich najczęściej je grają) dobrze z bani grają, ale bez przesady...po 3metry wzrostu nie mają
offline
Dodał: Milner, 20 marca 2010; 17:45
Zyzu jak Dunne zrzedł z boiska to miał jakiś opatrunek robiony więc zmiana ta była wymuszona
offline
Dodał: Kuba, 20 marca 2010; 17:39
Mam takie samo zdanie, Carew i Heskey są do siebie dość podobni, więc jak już miałbym wybierać, to wolę Norwega, a u jego boku szybkiego Nathana.
Dobrze, że Friedel zdołał nas uratować i wybił piłkę po tym słabym podaniu od Warnocka.
offline
Dodał: Zyzu, 20 marca 2010; 17:38
Sedziowie liniowi uratowali nam remis-Big J dwa razy na spalonym.Co mnie najbardziej wkurzalo to brak silnych wrzutek.Co rzut rozny to podcieta pilka albo zawiesina. Dopiero bodajze w 80tej min Ash pieknie wrzucil do Big J ale ten ciut nad poprzeczka. Co do zmian-Albrighton za Rycha???Smiechu warte-juz by lepiej jakby Rychu poszedl do pomocy bo mlody niestety spalil sie dzis w meczu.A Emil....szkoda w klawiature klepac.Kibice juz piosenki ukladaja o zmianach a wlasciwie ich braku
offline
Dodał: Milner, 20 marca 2010; 17:30
nie wiem co on widzi w tym Heskey'u ;/ nie lubię tego gracza chodzi bo boisku i nic drużynie nie daje ;/
offline
Dodał: max95, 20 marca 2010; 16:57
Szkoda, bo gra mi sie podobala, Young znowu dobry mecz, ogolnie pomocnicy dobrze. Obrona troche słabo, mozna powiedziec znowu. A co do napastników to pewnie brakowalo Agbonlahora, ale Delfouneso tez powinien dostac szanse.
offline
Dodał: Kuba, 20 marca 2010; 16:51
A już miałem nadzieję, jak widziałem że zaczął się rozgrzewać. Szkoda, w drugiej połowie ruszyliśmy z atakami, nic poza golem Carewa nie wyszło.
Najgroźniejsza sytuacja to ta z Heskeyem przed linią bramkową.
offline
Dodał: Janusz Villans, 20 marca 2010; 16:47
I znów nam uciekły 2 pkt.Delfouneso to chyba się zestarzeje na ławce rezerwowych MON zrobił dwie zmiany,poco trzy.
Projekt: KarolKochanowicz.pl / Kodowanie i podpięcie: Kuba Konieczka Copyright © 2006-2011 by AstonVilla.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone