Źródło:
W meczu otwierającym 31 kolejką Premier League, Aston Villa niespodziewanie zremisowała na własnym boisku z Wolverhampton Wanderers.
Aston Villa zdecydowanie lepiej rozpoczęła spotkanie, w 4 minucie John Carew zagrał wzdłuż bramki, ale Stephen Warnock nie sięgnął piłki. Chwilę później Milner zagrał prostopadłą piłkę do Warnocka, jednak tym razem strzał obrońcy gospodarzy obronił Marcus Hahnemann.
W 17 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Piłkę w polu karnym do Carewa zagrał Ashely Young, a Norweg bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. Carew był w tej sytuacji na spalonym. Goście się jednak nie zamierzali poddawać. W 23 minucie po dużym zamieszaniu w polu karnym z bliska Friedela pokonał Jody Craddock.
W 38 minucie goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Po szybkim kontrataku Jarvis zagrał w pole karne, a próbujący wybić piłkę James Milner, pokonał własnego bramkarza. Piłkarze O'Neilla mogli szybko wyrównać, po tym jak Young zagrał idealnie na głowę Stewarta Downinga. Anglik jednak z bliska przestrzelił.
Tuż po przerwie do wyrównania mógł doprowadzić Ashley Young, który strzelał bezpośrednio z rzutu wolnego, jednak piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. Na 10 minut przed końcem spotkania Young posłał kolejną piłkę w pole karne. Głową zaskoczyć Hahnemanna próbował Carew, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 82 minucie gospodarze zdołali wyrównać. Wprowadzony chwilę wcześniej Steve Sidwell zagrał do Carewa, a Norweg zdobył swoją drugą bramkę. Także w tej sytuacji Carew był na minimalnym spalonym, sędzia jednak gola uznał.
Aston Villa - Wolverhampton 2:2 (1:2)
1:0 Carew 17'
1:1 Craddock 23'
1:2 Milner 38' (sam.)
2:2 Carew 82'
Aston Villa: Friedel, Dunne, Cuellar, Warnock, Collins, Downing (77 Sidwell), A Young, Milner, Petrov, Carew, Heskey.
Wolverhampton: Hahnemann, Craddock, Ward (64 Mancienne), Berra, Zubar, Foley, Henry, Jones, Jarvis (89 Iwelumo), Guedioura (46 Elokobi), Doyle.
Żółte kartki: Petrov (Aton Villa), Guedioura, Zubar (Wolves)
Mnie martwi jeszcze jedna sprawa... mamy aspiracje pucharowe,gramy derby i nie ma na trybunach nawet 40tys. frekwencji,już nie mówie o komplecie. Dla mnie to niezrozumiałe.
jezeli pierwszy sklad jest jeszcze w miare silny na walke o top4 to rezerwy to poprostu kompromitacja
Nathan zapewne jest wielce utalentowany i bedzie z niego duzy pozytek,ale on w tym momencie powinien byc wypozyczony do Championship i grac grac grac jak najwiecej
jak jeszcze srodek pola i obrona ma w miare sensownego zmiennika lub dwoch to linia ataku to .....szkoda sie denerwowac
coraz bardziej irytuje mnie polityka transferowa MON'a i jego taktyka
tylko sedziowie uratowali nam 1pkt
Dobrze, że Friedel zdołał nas uratować i wybił piłkę po tym słabym podaniu od Warnocka.
Najgroźniejsza sytuacja to ta z Heskeyem przed linią bramkową.