Źródło:
Lerner nie wyglada na zainteresowanego Aston Villą. Rzadko bywa na meczach, a jak bywa to wygląda na zdezorientowanego, bo o co chodzi w tym soccerze. The Villans tną koszty, ogrywają jakichś drugoligowych rzemieślników i nic poza ligowym utrzymaniem ich nie interesuje.
Tak co kilka miesięcy rodzi się legenda o przejęciu klubu przez możnych. Już kręciło się kilku szejków, chińskie imperium, a teraz pojawił się Red Bull. Firma zafiksowana w Formułę 1, gdzie ma aż dwie swoje ekipy miałaby zainwestować też w futbol. Nie jest to dla niej nowość, bo już ma drużyny na peryferiach poważnej piłki, czyli w Austrii i USA, że o trzecioligowcach z Niemiec i Brazylii nie wspomnę.
Może mieliby tym razem wejść w poważny biznes i kibice oczekujący walkę o coś więcej niż tylko utrzymanie się nad kreską relegacyjną już widzieliby zakupy jak w Tottenhamie. Z drugiej strony zaraz pojawia się obawa, że klub barwy ma nawet podobne, ale czy z Aston Villi nie zrobi się Red Bull, bo kluby należące do tego koncernu przyjmują nazwę swojego właściciela.
Plota się wzięła z tego, że Red Bullowi doradza Gerrard Houllier, którego beznadziejna gra The Villans pod jego wodzą doprowadziła do palpitacji serca. Francuz jednak zdementował plotkę, ale przecież to nic nie znaczy i plotka wciąż krąży w sieci i roztacza a to apokaliptyczne, a to rajskie wizje dalszego bytu AVFC.
Tymczasem wszystko to potrzebne jest by wybić trochę z ligowego marazmu, bo schodząc na ziemię to Paul Lambert znowu chce ściągnąć Dale'a Stephensa, gwiazdora Charltonu albo ewentualnie niespełna 32-letniego Hoolahana. Ewentualnie współpraca z Wigan się zacieśni i weźmiemy Jamesa McArthura. Odgrzewa się kotlet z napastnikiem Genku Jellem Vossenem, snuje się bajke o Lescottcie albo o kolejnych obok Heleniusa uczniach dla Granta Holta. A to albo 18-latek z Barcelony Jean Marie Dongou albo 23-letni snajper Wilków Leigh Griffiths.
Houllier u mnie się spalił jak poddał mecz pucharowy z ManCity. Miał skład, którym MON zrobił 6 miejsce minus Milner, a plus Bent. Tymczasem zespół grał piach i gdyby nie ostatnie mecze gdy zastępował go McAllister to nie wiem czy The Villans by nie polecieli. Po beznadziejnym sezonie zwiali Ash i Clowning . Zwłaszcza ten drugi za zdradę wypadł na peryferia futbolowe.