Źródło:
Alex McLeish w pełni ufa swoim piłkarzom. Demonstruje to tym, że odwołał dzisiejsze zajęcia, stwierdzając, że lepiej niech zawodnicy spędzą świąteczny dzień ze swoimi bliskimi. To czas na ładowanie mentalnych akumulatorów. Można na chwilę zapomnieć o obowiązkach zawodowych, wypić lampkę wina i uczcić ten szczególny czas.
Drużyna ma się zebrać w poniedziałek rano na treningu, a następnie wyruszyć do Stoke. Menedżer AVFC liczy, że piłkarze odwdzięczą się za ten dzień wolnego znakomitą grą na Britannia Stadium i sprawią prezent jemu oraz fanom Claret and Blue w postaci wygranej.
Do składu powrócić ma Darren Bent, co przy obiecującej grze skrzydłowych N'Zogbii i Albrightona ma zagwarantować bramki. Pod znakiem zapytania stoi zestawienie pozostałych formacji. Na obronie zabraknie Alana Huttona pauzującego za czerwona kartkę z Arsenalem, a James Collins nie jest w pełni sił i nie wiadomo czy będzie gotowy na poniedziałek. Za to do zdrowia powinien wrócić Stephen Ireland, którego wyeliminował z dalszej gry przeciw Kanonierom drobny uraz. Gotowy na mecz ze Stoke powinien być też Chris Herd, ale raczej zabraknie Fabiana Delpha, który ma problemy ze zdrowiem. Nie wiadomo czy też zdecyduje się już do gry wpuścić Gary'ego Gardnera, którego Alex MCLeish ściągnął wcześniej z wypożyczenia do Coventry.
Wobec tylu niewiadomych pod znakiem zapytania stoi to jak zestawi swoją drużynę trener Aston Villi, ale po niezłym meczu z Arsenalem tryskał on optymizmem i zapewniał, że do Stoke pojadą po pełną pulę.
Trzy punkty koniecznie widziane.