Źródło:
Angielskie granie trwa w najlepsze. Jesteśmy w środku tego gorącego okresu. Każdy żałuję porażki z Leeds i zapewne każdy jest mile zaskoczony zwycięstwem w Walii. Nasza drużyna jest nieobliczalna – prawdziwy Rollercoaster. Każdy jest ciekaw co pokażemy w sobotę w meczu z Preston.
Nasz następnym przeciwnik w tym sezonie główny cel to obrona przed spadkiem. Zespół od początku sezonu gra słabo. 28 punktów w 24 meczach szału nie robi. Po 7 zwycięstw i remisów oraz 10 porażek to aktualny dorobek podopiecznych AlexaNeila. 36 bramek zdobytych oraz 40 straconych to aktualny bilans bramkowy. Najlepsi strzelcy to Alan Browne i Callum Robinson którzy strzelili po 8 bramek. 5 bramek ma Tom Barkhuizen a po 4 Louis Moult oraz Paul Gallagher. Jak na zespół z dolnych rejonów tabeli Preston strzela dużo bramek. Jeżeli chodzi o żółte kartki to najwięcej bo po 5 mają Ben Person, Daniel Johnson oraz Ben Davis. Po 3 żółte kartki mają Darnell Fisher, Ryan Ledson oraz Alan Browne. Zespół Preston ma 3 czerwone kartki. Ukarano nimi Chris Maxwell oraz 2 Ben Person.
Dwukrotny Mistrz Anglii od lat gra na zapleczu Premier League i raczej chyba szybko to się nie zmieni. Od 2017 roku prowadzi go Szkot Alex Neil znany z prowadzenia Norwich City. Kadra jaka ma do dyspozycji nie powala. Warto zaznaczyć, że gra w niej trzech byłych naszych zawodników Graham Burke, Daniel Johnson, Callum Robinson. Dwaj ostatni grają regularnie a Robinson ma już 8 bramek strzelonych. Preston zdecydowanie lepiej radzi sobie na własnym terenie ( na 28 punktów 20 zdobyli u siebie ). W meczu na Villa Park padł remis 3 – 3. Każdy zapewne pamięta zapewne, że był to mecz, który przeważył o zwolnieniu Steva Bruca. Możemy tylko gdybać czy Glean Whalen specjalnie spudłował czy nie? W ubiegłym sezonie zwyciężyliśmy w Preston 2 – 0 ale to był czas gdy podopieczny Bruca byli w formie i dopiero rozpędzali się w lidze. Teraz jest wielka niewiadomo co nasi zagrają. Preston w ostatnim czasie albo zwycięża albo przegrywa.
Kto mógł oglądał zapewne niedzielny mecz z Leeds ( ja tylko pierwsza połowę ). Każdy się ze mną zgodzi – największy problem to obrona. Leeds bez żadnych przeszkód wchodziło pod naszą bramkę jak chciało. Chester nie jest tym samym zawodnikiem co jeszcze w ubiegłym roku. Potrzebny nam wysoki zwinny środkowy obrońca. Tuanzebe ma dopiero 20 lat talent ogromny i zapewne Manchester zawoła za niego duże pieniądze. Może przejrzeć rynek skandynawski albo szkocki. Boczni obrońcy no cóż Elmohamady ostatnio strasznie słabo, szczególnie dwa prezenty dla Leeds. Hutton mimo 34 lat jak na Championship gra nieźle. Asysta przy bramce Hourihana coś wspaniałego. James Bree musiał z racji braku innej alternatywy na środku obrony zagrać. Cieszy dobra postawa Conora Hourihana. Pod nieobecność Jacka Grealisha to on zabrał się za grę i wychodzi mu to. Potrafi i co ważne nie boi się strzelić z daleka. Postawa bramkarza super. Chłopak się rozkręca tylko że już zaklepany jest nowy zawodnik i raczej posadzi Orjana Nylanda na ławce.
Najważniejsze to zgarnąć 3 punkty chociaż będzie niezwykle trudno.
P.S. Składam wszystkim kibicom Aston Villi spóźnione życzenia świąteczne, przede wszystkim dużo zdrowia i pomyślności a 2019 roku był rokiem awansu do Premier League.
Czy CFC wezwie Abrahama z wypożyczenia ? Stracili Giraud, który doznał poważnej kontuzji w meczu z Crystal Palace, więc taka ewentualność jest całkiem prawdopodobna, zwłaszcza że Londyńczycy mają plagę kontuzji w ofensywie.
Tylor i Lansbury wracają do gry. Raczej nie pojawią się w składzie na spotkaniu z QPR, ale możliwe, że będą w składzie przeciwko Swansea w FA Cup.
O bramkarzu na razie żadnych wieści. Najprawdopodobniej między słupkami stanie Bunn. Kalinic jeszcze nie będzie mógł z przyczyn proceduralnych. Na mecz ze Swansea też nie.
Ale co z tego, że czołówka traci punkty, jak my ich nie odrabiamy.