Źródło:
Z piłkarskiego nieba do piekła...
Taką drogę emocjonalną zafundowali nam dzisiejszego popołudnia nasi piłkarze. Kiedy w 5. minucie meczu Milner pewnie wykorzystał jedenastkę, nasze najskrytsze marzenie było tylko, albo raczej aż, 85 minut od urzeczywistnienia. Niestety United pokazali kto lepiej gra piłką i kto potrafi sobie stworzyć więcej dogodnych sytuacji i ostatecznie polegliśmy 1-2.
Nie ma się tu co rozpisywać na temat tego jak ten mecz wyglądał i opisywać szczegółowo każdą sytuację bo zapewne 95% z was widziało mecz. Natomiast można się w tej chwili zastanowić co doprowadziło do takiego a nie innego rezultatu tego meczu? Czy byliśmy naprawde słabsi? Czy to United mieli więcej szczęścia od nas?
Zdaję sobie sprawę, że ciężko każdemu z was obiektywnie odpowiedzieć na te pytania pod wpływem emocji wywołanych przez spotkanie.
Ja ten mecz ze swojej strony podsumuje stwierdzeniem: Aston Villa grała w piłkę, a United grali piłką.
ASTON VILLA 1-2 MANCHESTER UNITED
5' - James Milner (kar.)
13' - Michael Owen
74' - Wayne Rooney
Do Boumy nic nie mam ale czy Warnock jest teraz do ruszenia z lewej obrony? No i czy Bouma po takiej pauzie będzie grał na poziomie Premierleague?
Collins może i nie jest do ruszenia, może po prostu powinien odpocząć ze 2 , 3 mecze. No a atak to już zupełnie inny temat..... temat rzeka.
a l.young to raczej na liste transferowa,bo nie robi jakiejs furory
curtis chyba zreszta tez
cuellar na prawej,w razie jakies kontuzji lub kartek wchodzi na srodek a na prawa beye,na lewej ma byc przeciez bouma
zreszta obrona jest ok,klapa jest w ataku...
mam pytanie do Spotlera
czemu liga typerow nie dziala?
i generalnie przydala by sie jakas aktualizacja kolejek.
dzis juz piatek wieczor, a jutro liga dalej gra a typowac nie mozna
co sie dzieje?
pozdro!
po pierwsze napewno lepszy niz l.young czy davies
caly sezon gra swietnie o czym swiadczy ilosc straconych bramek
samoboj-poprostu trafilo go w nogi,nie mogl za wiele zrobic
chyba wieksze pretensje mozna miec do dunna,ktory w jakiejs glupiej kiwce,jak mozna nazwac to kiwka i walneli na 1-1
ze nie gra Beye,tez zaluje,bo mial szanse chyba z chelsea lub spurs i zagral naprawde kapitalnie
niestety mon woli luka....i robi sie na prawej faktycznie luka...
generalnie cala obrona zagrala jakos dziwnie spieta,ale i tak wieksza klapa tradycyjnie w ataku.....
nie ma co beczec tylko grac
jeszcze FA i top4!!!!
Skoro The Villans w tym meczu nie grali piłką, to ciekawy jestem co byś powiedział na mecze ligowe:]
Poza stałym wyjątkiem(Friedel) grali mądrze piłką, nie walili każdej piły na Agbonlahora. Zdarzać się zdarzało, ale nie tak jak podczas ligowych;)
przy drugiej tez zawiodlo pokrycie indywidualne,kogo jak kogo ale rooneya w polu karnym sie nie odstepuje na krok
generalnie mialem odczucie,ze nasi obroncy sa lekko sparalizowani,duzo bledow i duzo szczescia nam dopisalo,ze nie przegralismy wyzej
man utd gral lepiej i tu nie ma co sie oszukiwac
wygrali zasluzenie
szkoda,ale tak bywa,teraz kolej na FA CUP,moze tam wygramy :-)