

Źródło:
Już rozlosowano pary ćwierćfinałowe w Pucharze Anglii. Aston Villa najpierw jedzie do Manchesteru by powalczyć o tą rundę z Citizens. Podopieczni Manciniego dopiero w drugim meczu uporali się z trzecioligową drużyną Notts County. Ostatni mecz w lidze gdy ledwie zremisowali z Fulham i to na własnym stadionie może być dobrym prognostykiem dla Villi. Trener ManCity narzeka na częstotliwość spotkań. Liga i puchary mocno dają w kość piłkarzom, a kilka kontuzji komplikuje zestawienie drużyny.
Z drugiej strony Aston Villa zaliczyła efektowne zwycięstwo w ostatnim spotkaniu ligowym i ma za sobą dłuższą przerwę pozwalającą odetchnąć po ciężkich bojach w styczniu zarówno w lidze, pucharach i grach reprezentacyjnych. Choć Houllier nie ma pełnego komfortu pracy, bo zespół znowu dotyka plaga kontuzji zwłaszcza w defensywie.
Zwycięzca meczu w Manchesterze spotka się z kimś z pary Everton - Reading. Toffees już jutro będą mierzyć się z drużyna pierwszoligową. Własny stadion daje im przewagę na papierze, ale puchary rządzą się swoimi prawami i już niejedną niespodziankę oglądały. Royals ostatnio tylko zremisowało z walczącym przed relegacją Crystal Palace, a Everton gładko ograło Sunderland dzięki kapitalnej formie Beckforda, który strzelił dwie bramki, a miał jeszcze szanse na zrobienie hat-tricka.
W innych parach ćwierćfinałowych Birmingham zagra z Boltonem, Stoke z West Ham, a Manchester United będzie podejmował jakąś stołeczną drużynę. Albo Leyton Orient albo Arsenal. Po wczorajszej wpadce na Wembley trudno się spodziewać, która to będzie drużyna. Na pewno w czerwono białych strojach.



Kto chciał żeby odpuscili FA Cup ma satysfakcje, w takim ukladzie znów za chwile mamy 2 tyg. bez meczu Villi.






