Źródło: AVTV
Stilian Petrow szeroko komentował fatalną przegraną z Newcastle, gdy drużyna Aston Villi straciła sześć bramek. Stwierdził, że sfrajerzyli się uważając, że po gładkiej wygranej z WHU znowu uda im się łatwo wygrać. Tymczasem trzeba się przygotować odpowiednio do każdego meczu.
Dziwne deklaracje w ustach doświadczonego pomocnika, który gra w piłkę kilkanaście lat. Pomocnik Villi przyznał, że rozczarowanie wynikiem jest tym większe, ze do tej pory zespół grał dobrze w defensywie i potrafił wielokrotnie grać na zero z tyłu. W Newcastle im się ta zespołowa obrona posypała. Petrow stwierdził, że drużyna bierze w pełni odpowiedzialność za tą porażkę. Chcieliby jak najszybciej wyjść na boisko i pokazać, że umieją grać. Potwierdza wcześniejsze słowa MacDonalda, że zaczęli dobrze, ale przestrzelony karny odwrócił los, a drużyna nie stosowała pressingu i dawała zbyt dużo miejsca piłkarzom Newcastle. Po stracie 6 bramek trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie mankamenty gry zespołu.
Piłkarz Villi zapewnia, że następny mecz będzie inny, bo wszyscy w drużynie chcą udowodnić, że potrafią grać w piłkę. Wszyscy wierzą, że tak jest, że musimy wyjść bardziej skoncentrowani, a determinacji nie powinno zabraknąć. Sezon jest długi, więc jeden mecz nie przesądza o jego losie. Petrow zapewnia, że nie zamierzają się poddać i jeśli by to było możliwe to już dzisiaj chcieliby wybiec na boisko by udowodnić, ze wpadka z Newcastle była tylko wpadką.
Czy oni nie wiedzą jakie jest nastawienie kibiców do NUFC? Czy jeden przestrzelony karny w 9 minucie kończy mecz. Jeśli nawet się pogubili w pierwszej połowie to w drugiej powinni wyjść i gryźć trawę, a tymczasem większość przeszła obok meczu.
Na oficjalnej pisza ze wrocili do gry Gabby, Rudy2 i Cuellar.Moze ktorys z nich zagra juz w czwartek.W ramach protestu nie ide na mecz tylko z mioimi przyjaciolmi (piwo i orzeszki) obejrze meczyk w tv;-)