Źródło: własne, skarb kibica
Już w sobotę 21 września o 13:45 na Carrow Road zespół Norwich City podejmie naszą Aston Villę. Sezon w Anglii rozpoczął się na dobre. Po 4 kolejka obydwa kluby znajdują się pod koniec ligowej tabeli. Norwich z 4 punktami (3 bramki zdobyte i 5 straconych) a nasz zespół 3 punkty (5 bramek zdobytych przy 6 straconych). Gracze Chrisa Hughtona pokonali Southampton, zremisowali z Evertonem oraz przegrali z Hull City oraz Tottenhamem. Przed sezonem nie żałowano funduszy i ściągnięto kilku ciekawych zawodników. Kupiony za 10 mln € ze Sportingu Lizbona Ricky van Wolfswinkel ma zdobywać bramki ( dotychczas strzelił jedna w spotkaniu z Evertonem). Takie nazwiska jak Martin Olson, Johan Elmander czy Sebastien Bassong są każdemu znane. Dodatkowo w pramce stoi jeden z najlepszych bramkarzy w lidze mający już występy w reprezentacji Anglii John Ruddy ( jak ma dobry dzień to wszystkie piłki są jego). Drużyna zawsze skazywana na walkę o pozostanie w lidze poprzedni sezon zakończyła na 11 pozycji z 44 punktami. Warto dodać że menadżer Hughton mimo, że nie miał okazji pracować w klubach z ligowej czołówki umie w odpowiedni sposób poukładać drużynę złożoną z zawodników z nie najwyżej półki tak aby pokazali swoje najlepsze atuty. Ostatnie spotkanie popularne Kanarki przegrali na White Hart Lane z Tottenhamem 2 – 0 (Sigurdsson 29,4. Skład z tamtego spotkania: Ruddy, Bassong, Whittaker, Turner, Johnson ( Howson 64), Garrido, Snodgrass, Fey, Redmond (Pilkington 74), Elmander (Tettey 74), van Wolfswinkel. Drużyna Tottenhamu zawiesiła Norwich wysoką poprzeczkę, wynik nie odzwierciedla przebiegu gry. W samym posiadaniu piłki Koguty miały ogromną (70% - 30%). Strzały na bramkę to też dominacja 16 (6 celnych) do 2 (1 celny).
Nasz drużyna ma koncie tylko 3 punkty (zaskakujące zwycięstwo w Londynie z Arsenalem), ale potem już 3 porażki ( Chelsea, Liverpool, Newcastle). Przede wszystkim zasmuca styl naszej gry. Owszem spotkanie z Arsenalem wyglądało nawet dobrze. Mecze z Liverpoolem i Chelsea nie były aż takie złe ale pojedynek z Newcastle woła o pomstę do nieba. Szwankuje przede wszystkim obrona. Lowton nie przypomina tego samego Lowtona z ubiegłego sezonu, Luna ma często straty i błędy. W drugiej linii nikt nie potrafi szarpnąć grą (czasami Delph coś pociągnie ale nie za często). W ataku jesteśmy uzależnieni od Benteke, Gabby wiadomo struś pędzi wiatr, ale Weimann wygląda strasznie słabo ( eksperci przewidują, że w jego miejsce zobaczymy jutro Kozaka). Statystyki ze spotkania może nie wyglądają źle ( lekka przewaga w posiadaniu piłki, po równe w strzałach), ale nie ma kto się wziąć za rozegranie piłki. El Ahmadi nic nie pokazuje ( może warto było wypożyczyć Barrego z City). Co gorsze coraz częściej akcje wyglądają że jest podanie na Benteke a potem niech się dzieje co chce. Czeka nas ciekawe spotkanie. Relację z meczu przeprowadzi Canal plus a sędzią meczu będzie Chris Foy. Kto może niech ogląda.
AV zaczyna wyglądać jak tacy chłopcy do bicia.
Ale nas poklepali teraz.
Ciekawe w jakiej formie jest Ablgrighton
Weimann, Kozak, Helenius nie przekonują, ale wiara jest na przyszłość
jeszcze dlugo bedziemy przeplatac dobre mecze jak na koniec poprzedniego sezonu czy z arsenalem z bezbarwnymi jak dzis - najwazniejsze zeby punkty sie zbieraly
nie mamy kadry jak man city czy chelsea wiec zejscie z boiska najlepszych zawodnikow zawsze bedzie odczuwalne
gramy tym co mamy i mamy 3 pkt - reszta sie nie liczy
arsenal gra tyle lat piekna pilke i co z tego maja??? 4 miejsce to chyba nie jest spelnienie marzen...
jak to ktos powiedzial lepiej brzydko wygrac niz pieknie przegrac
kozak bedzie dobry,teraz czekamy na wiesci o benteke
Chciałbym zobaczyć Bacune w całym meczu!