Źródło:
Jeszcze dwa lata temu na kadrę wyjeżdżała praktycznie cała jedenastka. Teraz tego zaszczytu dostąpili nieliczni, a jedynie dwóch piłkarzy rozegrało całe spotkanie. Możecie zgadywać kim był ten drugi, bo pierwszym był Ciaran Clark, który staje się naturalnym następcą Ryśka Dunne'a. Irlandia pojechała do Walii, aby tam bezbramkowo zremisować. Stoper Aston Villi rozegrał 90 minut i zachował czyste konto.
Niektórzy mogli czekać na to, że w meczu z Polską pokażą się Jores Okore lub Nicklas Helenius, ale żaden z nich nie pojawił się na murawie w Gdańsku. Niezbyt przyjemnie będzie wspominał wyjazd na kadrę Alex Tonew. Rozegrał 66 minut w meczu z Macedonią, ale Bułgaria przegrała w Skopje 0-2.
Szansę pokazania się dostał również Benteke, ale w meczu Belgów z Francuzami padł bezbramkowy remis, a nasz superstrzelec był tylko zmiennikiem Lukaku i pojawił się od 60 minuty.
Na ławce w meczu Anglii ze Szkocją zasiadł Barry Bannan, ale pomocnik AVFC szukający klubu nie dostał szansy zagrać w tym historycznym spotkaniu. Za to 90 minut rozegrał Alan Hutton. Szkocja co prawda przegrała 2-3 z Synami Albionu, ale i tak byli bliscy sprawienia niespodzianki na Wembley, a nasz Pinokio mimo, że reprezentuje niechlubny Bomb Squad wyganiany z klubu to w kadrze ma pewne miejsce.
Próżno szukać Luny w zespole Hiszpanii czy Vlaara u Holendrów. Jeśli macie wieści o innych The Villans to uzupełnijcie w komentarzach.