

Źródło:
Houllier wysłał całkiem spora grupę zawodników do gry w Championship i ich doświadczenie może okazać się bezcenne, bo Villa zmierza w kierunku relegacji.
Friedel się starzeje i możliwe, że zakończy karierę w Villi po tym sezonie. Po co mu grać w drugiej lidze? Tam właśnie się ogrywa jego rodak i imiennik. Brad Guzan zamiast Lwem jest chwilowo Tygrysem, a jego Hull zremisowało z Norwich 1:1. I może przed meczem wynik nie do pogardzenia, bo Kanarki są na drugim miejscu w lidze, ale po meczu pozostał niedosyt, bo strona atakującą byli gospodarze. Tygrysy oddalają się od strefy barażowej, bo spadli na 10 lokatę i tracą 4 punkty do szóstego miejsca dającego szanse gry w play-off.
Aston Villi posypała się cała defensywa, ale w Sheffield United kolejny dobry występ notuje Lowry. Szable wygrały 2:0, czyli Lowry zagrał na zero z tyłu. Sheffield jest w ciężkiej sytuacji, bo wciąż traci 4 punkty do 21 miejsca dającego bezpieczny byt w Championship. Jednak zwycięstwo nad Leeds jest bardzo ważne, a Lowry'emu pomógł Eric Lichaj. Amerykanin wypożyczony z Villi do drużyny Pawii strzelił gola samobójczego. U jego boku całe 90 minut zagrał Barry Bannan. Lecz ani on, a już na pewno Lichaj nie będą wspominać dobrze tego meczu. Leeds przegrało z outsiderem i fakt, że kończyli mecz w 10 nie jest zbytnim usprawiedliwieniem. Niemniej Pawie wciąż pozostają w strefie barażowej i wciąż mają szansę na awans do Premierleague.
Za to dobrze poszło Jonathanowi Hoggowi. Pomocnik wypożyczony do Portsmouth wywiózł 3 punkty z Leicester. Piłkarz złapał żółta kartkę, ale wybronił drużynę przed utrata bramki i Pompey bez straty gola wyjechało z cięzkiego terenu gdzie rozgrywa mecze ekipa Sven Gorana Ericsona.
Swoje pięć minut mieli też napastnicy Villi. Andreas Weimann dostał szanse by się pokazać w ostatnich kilkunastu minutach Austriak gra dla Watford, ale Szerszenie grając w dziesiątkę nie były w stanie doprowadzić do remisu w meczu z Middlesborough. Gospodarze okazali się lepsi i wygrali 2:1. Mimo to Watford wciąz jeszcze ma nadzieje na awans, bo do strefy barażowej traci 4 punkty.
Na powrót do Premierleague liczą też w Burnley, ale tym razem drużyna The Claret musiała uznać wyższość Bristol City. Gospodarze wygrali pewnie dwa do zera, a Burnley nie pomógł nawet Delfouneso, który pojawił się na boisku w 62 minucie. Młody zawodnik The Villains miał swoją szansę w 88 minucie, ale jego strzał wybronił David James.