

Źródło:
Medialne przecieki o kolejnych wzmocnieniach Aston Villi koncentrują się głownie wokół piłkarzy, którzy grają w ataku. O Pogriebniaku już była mowa, tak samo jak o innym napastniku Fulham Andrew Johnsonie. Teraz o zainteresowaniu klubu poinformował sam piłkarz.
Lider strzelców holenderskiej Eredivisie Bas Dost poinformował, że Villans mają go na celowniku. Reprezentant holenderskiej młodzieżówki strzelił już 23 bramki dla Heerenven to nie mogło umknąć uwadze. Piłkarz może potrafi trafiać do bramki, ale na rozgarniętego nie wygląda. Najpierw paple o zainteresowaniu ze strony Aston Villi oraz Valencii, a za chwilę dodaje, że nie może rozmawiać o innych klubach przed zakończeniem sezonu. Na dodatek stwierdził, że nie zna zbytnio co to za klub Aston Villa, ale wie, że nie jest bardzo dobry. Jednak to idealny typ szkockiego menedżera Aston Villi, bo to niemal dwumetrowy drągal czyli taki drugi Zigić.
Alternatywą dla Holendra ma być Rosjanin o podobnych gabarytach. Chodzi o Artioma Dziubę, który obecnie gra w barwach Spartaku Moskwa. On nie jest tak skuteczny ani tak wysoki, bo ma tylko 193 centymetry wzrostu.
Gdy do wspomnianych nazwisk dorzucimy Robbie Keane'a i Ivicę Olicia, że o Giroud nie wspomnę to wygląda na to, że największy problem mamy w ataku. Owszem trudno nam się strzela gole, ale jak się w 9 bronimy, a do przodu wysyłamy Emila Heskeya to cóż się spodziewać. Poza tym jedno drobne pytanie. Jeśli przyjdzie, któryś z wymienionych to co z Bentem i Agbonlahorem, że już Weimanna pominę.



Z drugiej strony poszukiwanie napastnika może dziwić (i bramkarza zresztą też), bo akurat przy obecnej taktyce 3 dobrych napastników (Agbonlahor, Bent i Weimann) w zupełności wystarczy. Chyba, że AML ma w planach nową Ville i nową koncpecję gry (tzn. ofensywną). Jesli nie zmieni strategii to nawet Messi z Ibrahimovicem nie pomogą.