.,
Poprzedni mecz Pozostałe
0-1
Liverpool vs Aston Villa
13.09.2014, godzina 18:30
4. kolejka Premier League - Anfield
Następny mecz Pozostałe
Tabela Premier League
Drużyna
M
Pkt
1. Liverpool
0
0
2. Manchester City
0
0
3. Sunderland
0
0
4. Everton
0
0
5. Chelsea
0
0
6. Aston Villa
0
0
7. Arsenal
0
0
8. Stoke City
0
0
9. Tottenham Hotspur
0
0
10. Manchester United
0
0
11. Norwich City
0
0
12. Swansea City
0
0
13. Southampton FC
0
0
14. Newcastle United
0
0
15. West Bromwich Albion
0
0
16. West Ham United
0
0
17. Crystal Palace
0
0
18. Leicester City F.C.
0
0
zobacz szczegółową tabelę
Tabela strzelców
Imię i nazwisko
Br.
zobacz całą tabelę
LIVERPOOL vs. ASTON VILLA 89
Anfield 25.08.2009 by Birmingham Mail
Data: 06.04.2012 - 15:57 / Autor: Mr HoltEnd
Źródło:

Przed Aston Villa kolejna trudna próba – dwa mecze w odstępie dwóch dni. Pierwszy mecz już jutro podopieczni Alexa McLeisha rozegrają na Anfield ze słabo się spisującym w tym sezonie Liverpoolem. Cóż jednak to za pociecha, skoro zespół z Villa Park spisuje się jeszcze gorzej, a do tego jest trapiony licznymi kontuzjami (8 zawodników z podstawowego składu).

 

Atmosfera w zespole jest napięta, ale zarazem niespodziewana szansa gry w pierwszym składzie dla kilku młodych zawodników jest dla zespołu ożywczym powiewem nowej energii. Na mecz z Liverpoolem szykują się nie tylko Weimann, Bannan czy Herd, ale też Stephen Warnock, który od czasu opuszczenia zespołu znad Mersey w 2007 r. nie świętował zwycięstwa nad swoim byłym klubem. Stephen jest więc zdeterminowany, by tym razem zdobyć 3 punkty na byłych kolegach, bardziej chyba licząc na kolejny fatalny występ The Reds, niż znakomitą postawę swoich obecnych kolegów.

 

Może wspomnienie wspaniałego zwycięstwa na Anfield 25 sierpnia 2009 r. uskrzydli The Villans ? Wygraliśmy wówczas 1 : 3, a Liverpool występował w mocnym składzie (m.in. z Torresem). Pierwsza bramka (samobójcza) padła po fatalnej interwencji Lucasa Leivy w 34 min., po rzucie wolnym wykonywanym przez Ashleya Younga. Jeszcze przed przerwą znakomite rozegranie piłki między Curtisem Davisem, Carlosem Cuellarem, Nicky’em Shorey’em i Habibem Beye przyniosło AV druga bramkę. 18 minut przed końcem Torres zdobył bramkę i dał The Reds nadzieję na uratowanie choć jednego punktu. Jednak kilka minut później Stevenowi Gerardowi nie udało się zatrzymać Nigela Reo-Cockera, który wpadł w strefę pola karnego. W efekcie Ashley Young strzelił trzecią bramkę zadając tym samym coupe de grace nadziejom kibiców Liverpoolu na jakikolwiek punkt. Dla Villi ten mecz wyznaczał początek 6 zwycięstw w 8 kolejnych meczach, co w efekcie przełożyło się na zdobycie 6 miejsca w tabeli na koniec sezonu.

 

Jutro The Villans wyjdą w zupełnie innym składzie niż w sezonie 2009/10. Większość zawodników, którzy wypracowali wówczas 3 punkty już nie nosi barw claret & blue (m.in. Friedel, Reo-Cocker, Young). Czy młodzi zawodnicy, dla których będzie to pierwsze starcie z utytułowanym przeciwnikiem są w stanie wygrać ? Myślę, że tak. W poprzednim meczu udowodnili wolę walki, umiejętności i brak respektu dla nazw i tytułów. Dodatkowo Alex McLeish zagrzewa swoich chłopaków do walki, twierdząc że nie ma mowy o powtórce ze swojej kariery trenerskiej z zeszłego sezonu (relegacja). Szkot ma świadomość, że rzeczywistość wygląda jednak tak, że w przypadku braku punktów w trzech kolejnych spotkaniach Villa nie znajdzie się w problemach, ale na krawędzi katastrofy. Złośliwi dziennikarze już zapytują McLeisha o deja vu. Jednak AML nie poddaje się presji prasy i ze spokojem twierdzi, że Villa jest za silna na spadek. Jutro okaże się czy optymizm i spokój Szkota ma solidne podstawy. Zdaniem Dave’a Ismaya AV jest obecnie jednym z trzech najgorzej grających zespołów w Premier League, a liczba traconych bramek i w beznadziejny sposób oddawanych punktów rośnie szybciej niż cena paliwa.

 

Pocieszamy się, że Liverpool gra rekordowo słabo ? Cóż, w grudniu wywiózł z Villa Park łatwe 3 pkt. Oby McLeish wreszcie się przebudził i pozwolił zagrać chłopakom z większą werwą i bardziej ryzykancko, bo tylko w ten sposób można przywieźć 3 punkty znad Mersey.

Aktualności na temat: Główne newsy;

Dodaj swój komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Komentarze użytkowników
offline
Dodał: Mr HoltEnd, 9 kwietnia 2012; 11:47
Mecz znakomicie podsumował Mat Kendrick: "Zrobiony na bogato" Liverpool - Akademia AV & Przyjaciele 1:1 :)
offline
Dodał: lepiej, 9 kwietnia 2012; 09:39
śmiech z clowninga. Tak się zastanawiałem, że narzekamy na ryżego i słusznie niech sp..., ale taki King Kenny to dopiero żenada. wydał ze 100 baniek, napinał się na majstra, a z takimi cienkimi The Villans, w której połowa się leczy, a na ławce dureń potrafią jedynie urwać punkt.

Baker się zrehabilitował po wpadce z Chelsea i dobrze.

Fifa musi coś wykombinować na tych udawaczy po takich akcjach jak Suarez rzygać się chce. Ash też cienias. Takie udawanie jeszcze może ujdzie przeciw rywalom z którymi trudno sobie poradzić taki wyraz rozpaczy, ale przeciw QPR to wstyd chłopie, wstyd na grandę.
offline
Dodał: treviss, 7 kwietnia 2012; 19:12
wiedziałem wcześniej.... z Fotball Managera. Niezle sie tam rozwijał :P
Ale jeszcze lepiej Daniel Johnson i mu sie warto przyjrzeć :)
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 18:33
w boxie bramki z meczu - nasza akcja bannan - herd :) i mamy fajną bramkę.
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 18:24
Ale wiedziałeś to wcześniej czy sprawdziłeś teraz? Jak to pierwsze to szacun.
offline
Dodał: treviss, 7 kwietnia 2012; 18:22
O Samirze Carrtuhersie wiem tyle, że ma 18 lat jest ponoc zdolny i gra dla MAroka :)
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 18:14
Przed meczem także ale z każdą minuta wierzyłem że może jakimś cudem uda się to dowieźć. Gdyby Suarez stał dalej to przeszłoby nad bramka ;/ ... bo ewidentnie nie od tego kanta się odbiło ...
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:57
Remis wzialbym w ciemno
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:56
Niemożliwe staje się możliwe. 6pkt. przewagi jest.
offline
Dodał: Maciek_Maciek, 7 kwietnia 2012; 17:55
Uffff.... 1pkt ale na szczęście koncówka tabeli tez w plecy ;) szkoda że nie wytrzymali
pozdro chłopaki (alleluja)
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:55
ufff.........................................
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:54
Co za pajac...5 doliczył i jeszcze przedłuża
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:53
A kto przy tej kontrze takiego babola zagrał?
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:53
wychodzimy 4 na 3 i ch...j ...
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:52
Pier*ole...wyłączam chyba tą transmisję bo walne
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:52
jaki meksyk...
offline
Dodał: Maciek_Maciek, 7 kwietnia 2012; 17:51
końcówka nas miażdży
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:49
5 minut, chyba sobie meliski zaparze...
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:49
5 minut.. nie wiem czemu tak długo ...
offline
Dodał: Maciek_Maciek, 7 kwietnia 2012; 17:49
5 min?? to jakies żarty chyba ;/
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:49
5min...masakra
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:48
sami carruthers - jeśli o niego pytasz. właśnie dostał żółtko ;]
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:47
Najszybciej zlapana kartka w debiucie odkąd pamiętam
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:46
Przyznaje sie bez bicia, że nie znam wszystkich józików z akademii
offline
Dodał: Maciek_Maciek, 7 kwietnia 2012; 17:45
nic nie gramy panowie , nic...
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:45
Kto to jest i gdzie gra? ;0
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:45
bez krakania mi tu ...
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:44
Kto zna tego co wchodzi to kozak :D
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:44
Robi sie niefajnie
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:42
Coś mi się wydaje że to nie wszystko jeszcze;/
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:41
fuck....
offline
Dodał: Maciek_Maciek, 7 kwietnia 2012; 17:41
kur*a!! ;(
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:41
...
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:40
No i nie przetrwaliśmy...
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:40
Damy radę! Nie ma innej opcji
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:39
Przetrwamy?
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:38
słupek ale jakoś byłem spokojny :) o dziwo ;]
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:37
suarez ciągle sie wywraca, polewka. A my juz mamy szpital i nie potrzebujemy mieć większego.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:36
A ja chętnie bym zobaczył stevensa w akcji
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:35
bez takich mi tu ;] przynajmniej jest zaangażowanie
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:34
A ławka w tym momencie wygląda wręcz śmiesznie.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:33
Nasi sie zaraz sami wyeliminuja z gry
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:31
No póki co wszędzie korzystne rezultaty bo i Bburn w dupsko i Bolton. Ale najważniejszy mecz dla Nas to ten na Anfield i tego się trzymajmy ;]
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:31
Andyyyy!
offline
Dodał: Zyzu, 7 kwietnia 2012; 17:29
Chelsea-Wigan na razie 1-0 po metrowym spalonym
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:26
wyjebka na wigan :) wkeciłem sie w mecz i dygam przy każdej aukcji
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 17:25
Gabby przekazałem :) on o tym doskonale wie , niestety ;/
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 17:24
Drewno za drewno - nic nie ginie w przyrodzie. ;d
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:24
Ale się dłuży czas - masakra. A co tutaj tak cicho się zrobiło? Wszyscy poszli na Wigan?:)
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:15
Uff...a to dopiero 10min drugiej połowy.
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:13
No i już poszła jedna z tych wrzutek po których powinniśmy stracić bramkę ale jakimś cudem nie wpadło.
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 17:02
No tak - wiadomo. Ale każdy ma inne cele w związku z piłkarzami budżetem itp. itd. A Milan przegrywając u siebie ze słabą w tym sezonie Fiorentiną poważnie sobie te cele utrudnia.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:58
W porównaniu z nami Milan to profesorzy
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:56
Arczi powiedz bratu żeby się nie przejmował i że zawsze może być gorzej(czyt. AV) :D
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:52
Do przerwy chciałoby się powiedzieć wynik marzenie. Ale teraz tak: biorąc pod uwagę ilość dośrodkowań w nasze pole karne to jest wręcz pewne że z któregoś będzie smród. Skuteczność Redsów jest słaba...jak się ogarną to będzie smród. Nasza gra jest bojaźliwa pomimo korzystnego wyniku i strzału życia Herda i jeżeli się nie przebudzimy to również będzie smród. Reasumując - jeżeli nie wciśniemy jeszcze(chociaż)jednej bramki bądź nie zaczniemy grać bardziej do przodu to remis dzisiaj maksymalnie pomimo korzystnego wyniku do HT.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:48
Myślę, że nawet ja bym trafił piłkę kuyta
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:47
9 na 10 Kuyt by to trafił... fura szczęścia
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:47
AMc chyba przemacał Kuyta przed meczem że ten tego nie strzelił :|
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:46
szkoda że Gabby nie trafił czysto w piłkę
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:46
A Milan widzę chce się pomęczyć o majstra z Juve ;]
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:43
hahaha brat ogląda Milan w tv wiec nie będę tutaj buczał no chyba że będzie gol to radość będzie :D
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:42
Byle dotrzymać do przerwy...a później Częstochowa :D
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:40
Dokładnie
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:39
35 min. gry i 6 rożny...a później się dziwimy że tyle bramek tracimy po rogach.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:38
Mógłby już sie gabby przelamac bo tragedia sie robi
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:36
Arczi zawsze możesz przed monitorem sobie pobuczeć aczkolwiek jak inni lokatorzy są w zasięgu słuchu to trochę ryzykowne ;)
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:35
tez bym pobuczał
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:33
Bucza bucza, kocham t9 w telefonach ;)
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:30
Chyba buczą ale jak rzeczywiści buczą to zdziwiony nie jestem...mają powody.
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:28
Czy mi sie zdaje, czy nasi budzą na clowninga?
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:27
na aut trzeba było ładować...
offline
Dodał: maniek6777, 7 kwietnia 2012; 16:24
A ja znowu bramy nie widziałem xd
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:21
Nie bardzo pomogę...tzn podam w sb stronkę z kilkoma linkami. Jednemu jeden link będzie ciął drugiemu inny ;] więc niech każdy dla siebie wybierze coś.
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 16:18
Gabby masz coś co nie tnie ?
offline
Dodał: maniek6777, 7 kwietnia 2012; 16:15
Ma ktoś linka do meczu?
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:13
Piękny strzał
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:13
Herdowi się coś poje*ało chyba :D
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:12
Gol!!
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 16:11
To może i owszem...ale pytanie za 100pkt. brzmi ile ich stracimy i ile po rzutach rożnych ;)
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 16:09
Mam wrazenie, że wcisniemy dziś bramę.
offline
Dodał: Arczi_wroc, 7 kwietnia 2012; 15:59
Villa: Given, Hutton, Collins, Baker, Lichaj, Herd, Ireland, Bannan, Warnock, Agbonlahor [c], Heskey. Subs: Guzan, Johnson, Carruthers, Gardner, Weimann, Stevens, Williams.
Zobacz tłumaczenie
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 15:32
I zapomniałem dodać że nie ma Marca w ogóle na ławie ale za to jest Weimann. I ogólnie nie mamy za bardzo kim postraszyć...
offline
Dodał: Agbonlahor, 7 kwietnia 2012; 15:30
No to chłopie wykrakałeś...:D
offline
Dodał: thomason, 7 kwietnia 2012; 09:57
nie zdziwie sie, jesli Rudy wpadnie na /genialny/ pomysl i wystawi Huttona na prawej pomocy, a za nim Lichaj. Wilk syty i owca cała.
offline
Dodał: Mr HoltEnd, 7 kwietnia 2012; 07:57
N'Zogbia też nie zagra. Może dopiero w meczu ze Stoke. Za Weimanna niezawodny Emil. Czyli powrót do korzeni ;) Zarówno Heskey, jak i Warnock liczą się z "gorącym" przyjęciem na Anfield ;) Obrona: Collins - Baker. Raczej na pewno Hutton. Duża szansa na kolejny występ Lichaja, który podbił sercce AMLa ;)
offline
Dodał: Agbonlahor, 6 kwietnia 2012; 19:33
No tak...wydaje się że Lpool nie mógł trafić lepiej i już najprawdopodobniej w tą sobotę się przełamią.
offline
Dodał: Mr HoltEnd, 6 kwietnia 2012; 19:32
Tym Weimannem mnie załamałeś. Hutton faktycznie już wrócił, ale chyba pogrzeje ławę. Co do Suareza to niestety jestem zgodny. Może nasłać na niego Herda i poprawić Huttonem ? :))
offline
Dodał: lepiej, 6 kwietnia 2012; 19:24
Mam nadzieję, że Hutton się jednak trochę dłużej poleczy, bo Lichaj to naprawdę fajnie zapowiadający sie piłkarz. Weimann faktycznie ma coś z nogą, więc Emile będzie straszył. Z The Reds wszyscy polewają, a zwłaszcza niebieska ekipa zza rzeki, więc muszą zrobić punkty, a niestety Villa wygląda obecnie na zespół o którym się mówi" jeśli mamy wygrać to z kim jak nie z Villą."
offline
Dodał: VTID, 6 kwietnia 2012; 18:54
Weimann juz wczoraj wypadl ze skladu (uraz kostki), a powrot Huttona prawdopodobnie oznacza wypchniecie Lichaja, ktory byl rewelacyjny przeciwko Chelsea. Obawiam sie, ze Suarez zniszczy Bakera. To jest spotkanie, w ktorym niewypaly takie jak Andy Carroll czy Downing zapewne sie obudza, a rezerwowy bramkarz L'poolu rozegra mecz zycia. Bedzie tegie lanie. Stawiam na 4-0.
Projekt: KarolKochanowicz.pl / Kodowanie i podpięcie: Kuba Konieczka Copyright © 2006-2011 by AstonVilla.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone