Źródło:
Pokolenie wychowane na CMach i FMach domaga się natychmiastowych wyników. Strategia gry polegała na dużym ruchu transferowym Gdy do tego dojdą szaleństwa szejków to kilka nieudanych spotkań i piłkarz ma duże szanse trafić na listę transferową. Listę którą ułożą kibice, a którą uwiarygodnią media.
Co zrobić, żeby Aston Villa znowu grała o najwyższe cele. Proste. Wystarczy kupić kilku piłkarzy, ściągnąć gwiazdkę na ławkę trenerską, a jakby nie wypaliło to się nieudacznikw wywali i kupi nastęnych. Benta można sprzedać.
Latem rozpętało się prawdziwe szaleństwo na punkcie Villasa-Boasa. Portugalski menedżer młodego pokolenia miał być pojętnym uczniem Jose Mourinho i niedługo prześcignąć swojego mistrza. Właśnie wygrał Ligę Europejską z FC Porto, a Hulk i Falcao stali się równie popularni co Ronaldo czy Messi.
Jakby przyszedł na Villa Park to już moglibyśmy walczyć o mistrza. No prawie. Jeszcze tylko kupić Hazarda, Lavezziego, Falcao, Sancheza, Modricia i Meliksona. I jeszcze Boruc by wrócił na Wyspy. Minęło kilka tygodni mamy to co mamy. Rudego mordercę futbolu co to wystrugał za 4 bańki swojego Pinokia na prawą obronę, a do pomocy ściągnął dynamit i pętamy sie w okolicach połowy stawki. No i dobrze.
Jak to dobrze? Dobrze, że nie mamy tego co inni. Nie mamy 100 milionów euro długu tak jak Porto. Mimo, że wygrali Ligę Europejską, sprzedali Falcao i dostali odszkodowanie za AVB to dalej są 100 baniek w plecy. Czy na prawdę chcemy do tej LE, którą się podniecają może w Bułgarii czy jakiejś tam Polsce, bo właściwy stosunek pokazał Harry Redknapp wystawiając do gry w niej składy rezerwowe.
Dobrze, że nie mamy jednak Andre Villasa - Boasa. Facet zarabia tyle co połowa skladu Aston Villi razem wzięta, a Chelsea gra bodaj najgorszy futbol odkąd Abramowicz nastał w Londynie. Powolny, schematyczny, czytelny i czekający na cud indywidualnego zagrania któregoś z piłkarzy. Prawie tak samo jak Real nadętego Mourinho któremu już brakuje wymówek. Tak samo jak Aston Villa, tylko taniej.
Dobrze, że nie mamy Króla Dalglisha. Wydał ze 100 baniek na nowy zaciąg, a Liverpool jak grał przeciętnie tak gra. Pojedyncze mecze tego nie zmienią, że po olbrzymich inwestycjach ten klub jest w tym samym miejscu co rok temu.
My bilansujemy budżet. Musimy przeczekać aż odejdą z klubu wampierze drenujący kasę bez wyraźnego pożytku i powoli budować nową jakość w oparciu o młode zaplecze. Stąd na Villa Park nie ma menedżera z rozdętym ego, który by chciał jak MON wydać ze 150 milionów i który prawdopodobnie skończyłby jedno miejsce wyżej niż jest teraz. Nie ma Marka Hughesa przekonanego o swojej wielkości. Kibice z FMów muszą zmienić swoje podejście albo sympatię, bo Aston Vllę nie stać na zabawy w karuzele personalne.
Dlatego prośba do Lernera. Nie dawaj złamanego pensa McLeishowi. Jak taki magik to niech najpierw sprawi, żeby Ireland, Heskey, Beye, Cuellar czy nawet Delph znaleźli nowych pracodawców. Niech prawdziwe szansy gry dostaną Bannan, Albrighton, Clark czy Weimann. Poem będziemy myśleć kogo brakuje, bo na razie i sto milionów znacząco nie zmieni naszego miejsca w tabeli, a na tle Stoke, NUFC czy Evertonu mamy całkiem niezłą kadrę.
PS Lepiej, jakoś o Jean II Makoun nie wspominasz, a w poprzednim sezonie byłeś zadowolony z jego transferu i broniłeś tego zawodnika.
za to, że mało młodych lwów się pzrebiło w ostatniej pięciolatce to podziękuj MONowi. Grał 13 piłkarzami przez cały sezon, a reszta się kisiła i zaczynało mocno śmierdzieć w szatni.
GH i AM stawiali na starych bo potrzebowali wyniku, a jednak mogliśmy zobaczyć Clarka, Albrightona, Bannana, Herda czy Bakera.
żeby poznać wartość talentów to muszą dostawać szansę. I to taką na kilka meczów z rzędu
czyli kolejne plotki ploteczki
mlodych musimy ogrywac i to jak najszybciej,skoro w tym sezonie juz wszyscy sie pogodzili z miejscem w srodku tabeli to nie ma na co czekac
tylko,ze rudy jest jakis oporny aby sprawdzac mlodych,nawet ostatnio wyczytalem gdzies,ze zamiast np collinsa wolalby sprzedac clarka....idiota
powinismy sie opierac na modelu jaki jest w arsenalu,kupa mlodych,wyszukiwanych na calym swiecie,nie placa za zawodnikow kroci-najdrozszy w historii to arshawin za jak dobrze pamietam 17 mln albo 23,ostatnio w canale mowili,ze najwyzsza pensja to 100ts tyg,wiecej nie placa-taka zasada
i co chwile wybucha jakis mlody dynamit jak np szczesnyu nas dynamity narazie wybuchaja w szpitalu.....
potrzeba nam 2-3 klasowych pilkarzy,taki lider w kazdej formacji i do nich dokladac mlodych
zeby zadzialalo potrzeba troche czasu ale tego akurat nam nie brakuje
Priorytet AMc to środkowy pomocnik i to za małą kasę, a najpewniej gdy się uda kogoś upchać. tylko chętnych brak, bo nasi duże mają kontrakty i nie chcą z nich zejść. Patrz Cuellar czy Ireland.
Co do młodych to tak na prawdę nie wiadomo na ile są dobrzy dopóki nie dostaną prawdziwej szansy. Nie w jakimś pucharze czy kilka ogonów w lidze. Szansą jest gra w kilku meczach z rzędu. Taką szansę dostał Delph i raczej rozczarował co nie oznacza, że należy go już skreślić.
S. Given
E. Lichaj, R. Dunne, C. Clark, S. Warnock
M. Albrighton, B. Bannan, G. Gardner, Ch. N'Zogbia
G. Agbonlahor, D. Bent
Jakiś czas temu bodaj Arczi [lub ktos inny] pytał czy nie chcielibyśmy być na szczycie jak Man.City ? JASNE ŻE CHCIELIBYŚMY!! - przynajmniej każdy normalny kibic AV by chciał.
Ale nie w taki sposób, nie z takimi właścicielami, którzy szybko weszli w klub ale nigdy nie wiadomo czy nie odbije im kaprys rezygnacji z klubu. I co wtedy z finansami, czy araby nie przeleją finansów [dlugów] na konto klubu?? - zawodników de facto kupuje klub.
Zespołu nie buduje się w rok, dobry zespół buduje się kilka sezonów. Piłkarze, formacje "docierają się" z biegiem czasu. Gdzie są np. wychowankowie Man.City ?
Już nie mówie co się u nas dzieje z wychowankami, bez udziału arabów, żeby szanowny pan rudy wstawił do składu Albrigttona , Bannana czy Clarka. A tu ostatnio Marc zagrał dobrze, a nasz menago wielce zdziwiony - oooooo jakiego mamy fajnego skrzdłowego. Przy pieniądzach arabów Marca to już moglibysmy oglądac w jakims Stoke , Norwich czy innym Cardiff.