Źródło:
Lepiej skończyć z klasą
niż całkiem stracić fason
Jest taka plotka, że meczem Aston Villi z Liverpoolem Gerard Houllier pożegna się z czynnym uprawianiem zawodu związanego z boiskiem piłkarskim. Coś magicznego jest w Premierleague, że menedżerowie ciągną doń by się sprawdzić, a potem chcą tylko więcej i więcej. O Premierleague marzy Mourinho, który święcił tryumfy w Serie A, a który nie może się doliczyć zer na koncie podczas pracy w Madrycie. Do Anglii chce wrócić Benitez i na Wyspy po latach wrócił właśnie Gerard Houllier.
Mecz z Liverpoolem byłby piękną klamrą spinającą jego karierę trenerską. Największe tryumfy święcił właśnie w Liverpoolu. Wciąż jest tam mile wspominany i on sam nie ukrywa, że The Reds na zawsze pozostaną w jego sercu. Gdy opuścił Anglię zdobywał mistrzostwa Francji, współpracował z kadrą swojej ojczyzny, ale wciąż go ciągnęło do trenerki na Wyspach. Wrócił by jeszcze raz się sprawdzić. Jednak trudno uznać ten powrót za udany. Aston Villa miała najsłabszy sezon od wielu lat i nie chodzi nawet o pozycje w lidze, ale o styl prezentowany na boisku. Francuski menedżer przechodził nieustanną falę krytyki i w końcu powróciły problemy zdrowotne. Zalecenia lekarskie są jednoznaczne. Kontynuowanie tak wytężonej pracy to wielkie ryzyko.
GH już udowodnił, że jest upartym, starym baranem i może zechcieć jeszcze raz postawić na swoim ryzykując nie tylko swoim zdrowiem, ale też sytuacją w klubie, ale tu chyba zarząd nauczony dezercją O'Neilla nie pozwoli sobie na podjęcie takiego ryzyka. Dlatego można by potraktować spotkanie Villi z Liverpooolem jako mecz pożegnalny Houlliera.
Szanse na taki scenariusz są niewielkie, bo to mecz ligowy, w którym Liverpool wciąż walczy o puchary europejskie. The Villains mimo, że mają pewny byt ligowy wcale nie grają tylko o przysłowiową pietruszkę. To honorowe spotkanie, które ma zmazać jeden z najgorszych występów w tym sezonie jaki zdarzył się piłkarzom z Lwem na koszulce.
Niemniej decyzje co dalej powinny zapaść jak najszybciej. Domagają się tego nie tylko kibice, ale też piłkarze, którzy w kolejnych wypowiedziach dla prasy twierdzą, że czekają na nowe otwarcie w związku z nowym sezonem i chcą wiedzieć na czym stoją w klubie. Tym bardziej, że karuzela transferowa rusza. Kończą się rozgrywki ligowe i mimo, że okienko transferowe otwiera się w lipcu to już rozmowy są prowadzone i o kolejnych rozstrzygnięciach informują media. Kto będzie werbował nowych piłkarzy, gdy nie wiadomo jaka jest struktura w klubie?