Źródło:
Trener na lata i plan na lata. Dryfujemy. Jeden problem tylko jak tu wcisnąć kit kibicom, że klub chce czegoś więcej niż tylko tanim kosztem utrzymywać się w Premierleague? Lambert ma przedłużyć umowę na kolejne trzy lata, bo spełnia oczekiwania władz klubu. Aston Villa obniża systematycznie budżet i w lidze się nawet trzyma. Byli niby lepsi zawodnicy, były niebotyczne zarobki i co? I tak walka o utrzymanie, a w okresie najlepszej prosperity szóste miejsce. Co daje takie szóste miejsce poza problemem jeżdżenia po całej Europie. Na dodatek apetyty rosną i potrzeba kadrę rozszerzać, a to kolejne koszty.
Ostatnie lata pokazały, że sukces pucharowy w kraju to tylko problemy. Patrzcie na rywali zza miedzy. Wygrali Puchar Ligi i spadli. A zaprzyjaźniony z Villą Wigan. Wygrał Puchar i spadł. A Newcastle? Było rewelacją, ajak załapali się do Ligi Europejskiej to w ubiegłym roku ledwo się utrzymali. Ile za to kasy poszło, a piłkarze jak zaczęli gwiazdorzyć? Papis Cisse przez to gwiazdorzenie zupełnie zgasł. Cabaye'a na szczęście udało się wypchnąć, ale Pardew też tylko dzięki kilku dobrym wynikom utrzymał się na stołku.
Już tyle szczęścia nie miał Michael Laudrup. Zdobył pierwsze trofeum w historii Swansea, w Europie sobie nawet jako tako radził i co? I już go w Walii nie ma. Zjadł go własny sukces, bo apetyty rosły. Spójrzcie na Moyesa. W Evertonie był gwiazdą. Miał jeden z najwyższych kontraktów w lidze i co chwila miał przechodzić do lepszych klubów, ale po co miał to robić. W Evertonie czy zajął 12 miejsce czy 7 to i tak było super. Trwał sobie tak ponad dekadę bez żadnego trofeum, a największe osiągnięcia to lepsze miejsce w lidze niż Liverpool. Jak się pojawił w Europie to szybko dostał baty i mógł z wąskim składem bić się o przysłowiową pietruszkę.
Odkąd sir Alex wsadził go na minę jaką jest ManU to szkocki menago posiwiał, schudł i dorobił się wrzodów wielkości piąstki Rooneya, a wkoło zakłady czy dotrwa do lata czy latem odejdzie, bo cudem będzie jak się uchowa bez Ligi Mistrzów, a tej na pewno nie będzie w przyszłym sezonie. Nawet z załapaniem się do Ligi Europejskiej będzie spory kłopot, a przecież dla Fergusona gra w LE była jak policzek.
Prawdę więc Lambert prawił, że go jakiś FA Cup nie interesuje. On ma trwać. Tanio kupić, a drożej sprzedać. Zarząd poklepie go po plecach, a kibicom wciśnie kit, że Szkot dostanie większy budżet. Tak, Lambert dostanie pieniądze jak się uwolni od ponad 3 milionowego kontraktu Benta i nie mniejszego Givena. Po mundialu może uda się lunąć za 20 baniek Benteke. A gdy jeszcze znajdzie się frajer na usługi Huttona to będą kolejne prawie 2 bańki. Niektórzy łykną, że mamy 30 baniek na zakupy i jeszcze 42 bańki od telewizji. No to kogo by tu kupić? Parę plotek się rozsieje, bo karnety muszą się sprzedać, a klient musi uwierzyć, że chodzi o coś więcej niż tylko trwanie.