Źródło:
Uff, ostatni mecz na Villa Park będzie przyjemnym świętem dla kibiców, bo mimo katastrofy z Southampton udało Lwom utrzymać się pazurami w Premierleague. Lew lepszy od Tygrysa i Hull jedną nogą w Championship. Choć Sroki muszą się jeszcze postarać, a i Czarne Koty niepewne jutra. Najważniejsze, że The Villans zostają i pożegnają Burnley dzielnie walczące, ale niestety bez sukcesu.
Ten mecz to prawdopodobnie też pożegnanie Christiana Benteke z publiką z Villa Park. Belg wrócił na szczyt i znowu jego wartość rośnie w oszałamiającym tempie. Ostatnio coś około 30 baniek miał kosztować, a chętnych spora kolejeczka. Nie dziwne, bo od czasu przybycia Sherwooda (3 miesiące) strzelił tyle goli co cała drużyna za kadencji Lamberta (6 miesięcy) w tym sezonie. Ciekawe na ile te rosnące ceny wstrzymają sprzedaż klubu. Villa się utrzymała, a Lerner może jeszcze wyszarpać coś dla siebie za Benteke. Tak czy siak bardzo byłbym zdziwiony gdyby Benteke został w Aston Villi. A może przekonają go nowi właściciele?
I właśnie kolejne pożegnanie się szykuje. Amerykański właściciel już zmęczony jest interesem w West Midlands. Czas go pożegnać. Pytanie czy nowe będzie lepsze. Nowobogaccy kręcący się przy futbolu angielskim mogą być gorsi niż Randy Lerner. Ot choćby wspomniane Hull poczuło dość znacznie. Cardiff też. A co z Fulham? Kto cieszy się w Glasgow czy Newcastle z pana Ashleya? Sherwood też był zagadką. Na razie się spisał, a może wkrótce da nam trofeum. Bądźmy więc dobrej myśli, że na Villa Park zawitają lepsze czasy.
Pożegnamy się też pewnie z innymi zawodnikami. Nie wiem czy Given jeszcze wróci między słupki. Chyba już czas na niego. Może zostanie jako trener bramkarzy, albo jako trzeci, ale na kolejną kampanię to już bym na niego nie stawiał. To nie Brad! I nie chodzi o Guzana. Z drużyną raczej pożegna się Betonowy Ron. Notowania jego spadły, ale może odejść za darmo. Przebąkiwania o klubach grających w Lidze Mistrzów czy tylko Lidze Europejskiej mogą się ziścić i nie zdziwię się gdyby Vlaar poszukał nowego wyznania. Mamy zaplecze, więc straty nie odczujemy.
Pożegnanie na Villa PArk, ale wszyscy czekamy na Wembley, na którym chętnie powitalibyśmy Puchar. Rrrooaarr.
Cissokho, Weimann rozumiem, ale chyba takze nikt z was nie ma pojecia skąd ta niechęć do Gila co?
QPR wycenia Austina na 14 baniek Villa ma dawać mniej.
N'Zoga uwielbiam, ale rusza się jakby miał 40 na karku... Wiec faktycznie może się z nami pozegnac
Kozak to dla mnie faktycznie nietrafiona inwestycja
Helenius... Ma ktos jakies info co do jego gry na wypożyczeniu?
Kozak?? Czy on w ogóle po tak długiej przerwie jeszcze bedzie do gry, albo inaczej kiedy?? Zotsaje więc Gabby (ze swoimi 5 bramkami na sezon) i Andi grający dwa dobre mecze w sezonie. Przy nich faktycznie możnaby się zastanawiać nad Bentem
Choć osobiście Darek wyżej Championship nie podskoczy.A czy ktoś pamięta, że mamy jeszcze Heleniusa? Powinien dostać szansę..
Przeciez mogliby grać nawet razem w ataku. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale faktycznie mlznaby zbalesc kilku fajnych graczy choćby w QPR
Austin ma ten dar, ze znaduje drogę do bramki. Byłbym na tak
Sinclair dzis podpisal 4-letni kontrakt,cena ok 2.5 mln - swietnie
Charlesowi powiedizalbym bye bye. Drugi Stefek Ireland, moze 5 meczów w barwach AV wyszlo tym panom.
Bent troche chyba by nie pasował do naszego obecnego stylu, to jeden z tych napastników, których trzeba obsłużyć. Zresztą nie chciało mu się biegać nawet jak wchodził na końcówki u Lamberta.
Vlaar może odejść, Baker i Clark powinni godnie go zastąpić.
Ciekawe co się stanie z N'Zogiem, chyba ma jeszcze rok kontraktu prawda? Mam nadzieje, że przepracuje solidnie okres przygotowawczy i jeszcze pokaże nam na co go stać, chociaż jeszcze chętniej widziałbym Gila na prawym skrzydle...
Też bardzo bym się zdziwił, gdyby Benteke nie zmienił klubu. Nie dlatego, że AVFC to marny pracodawca, ale dlatego, że po prostu niestabilny. W tej sytuacji Benteke, a już zwłaszcza jego agent, nie będzie się zastanawiał i ryzykował, że znowu w pierwszej połowie sezonu jego notowania pójdą w dół, a z nimi cena (i prowizja agenta). Nie zdziwiłbym się, gdyby Christian w ogóle pożegnał Anglię, w której trudniej się przebić grając w zespole Top 4 (a innym chyba nie myśli) niż np. w lidze włoskiej.
