A dlaczego nie mielibyśmy awansować? Bo brakuje nam 9 punktów do strefy barażowej? Przecież to nie jest przepaść. Wystarczy seria kilku zwycięstw. Wzmocniliśmy pomoc, która do tej pory stała Jedinakiem przecinakiem. Brodaty Aussie jest jak nasza Krycha. Fajny chłop do gry w destrukcji, ale do rozegrania to już gorzej, a piłkę najlepiej, żeby jak najszybciej oddał komuś komu ona nie przeszkadza przy nodze.

No i tu pojawiał się problem. Ayew ją holował, Jacek szybciej wymyśli nowy sposób na melanż niż jak tu rozegrać, a Adomah ma przebłyski raz na miesiąc. Pozostawało modlenie się, że Kodjia coś wykombinuje. I tu dobra wiadomość nasz afrykański podróżnik wraca. Słonie ciekawie wyglądały na papierze, ale nie poradziły sobie z Kongo i Marokiem, więc pakują się i wracają.

Tyły w miarę zabezpieczone. Mamy Chestera i Bakera. Pinokio jeszcze daje radę, a Amavi zapewnia element rozrywkowy. Niech rywale też coś z grania mają. Pytanie ile tylko golkiper wytrzyma bez babola a'la Gollini. Jedinak pilnuje przedpola więc można myśleć o konstruowaniu. Nie podołał Gardner, Westwood wiadomo było, że nie podoła, więc czas sprawdzić wyrobników z Championship. Ciekawy jestem co dostrzeżono w dwóch wyspiarzach jakimi są Hourihane i Lansbury.

Wraca Kodjia i wraca nadzieja, choć po ostatnim meczu byłem skłonny napisać: Zapomnijmy o awansie. Stefek nie wygłupiaj się tylko kombinuj jak poukładać zespół na przyszły sezon. Pomyślmy o przyszłości, a jaka przyszłość czeka nas z Gabbym? Dziwić się młodemu Hepburnowi, że ma dość The Villans. Po co ma podpisywać nowy kontrakt? Kupujemy za naście baniek superstrzelca, który strzelił jednego gola, załapał sylwetkę Gabby'ego i ma problemy ze sforsowaniem własnej bramy. Ponoć wali wódę, bo go pani chce zostawić. Dr Xia słusznie napisał; „Chłopie dorośnij.” Drugiego superstrzelca wyganiamy do Boro, bo szkoda miejsca w składzie jest Gabby. I wychodzi Gabby. Nasza przyszłość. Eee tam jakieś Rushiany osiemnastoletnie. Wychodzi Gabby. I w meczu z Wilkami mamy statystykę zero, ZERO celnych strzałów na bramkę rywali. Dziwić się, że Rossa kobieta rzuciła. Toż to blamaż. My naprawdę walczymy o awans??

Miałem tak napisać, ale jak to tak w styczniu zakończyć sezon? Bo brakuje nam 9 punktów do Sheffield Wednesday? Bo przed nami dwa wyjazdy, a my na wyjazdach wyglądamy beznadziejnie? Spokojnie jeszcze 19 kolejek i prawie 60 punktów do zgarnięcia. Jeszcze wiele może się wydarzyć, jeszcze możemy powalczyć. Wystarczy wygrać kilka meczów i karma się odwróci. Wrócą lepsze nastroje. I tak pewnie kombinuje Bruce. Tylko Stefanie drogi pokaż jeszcze, że masz pomysł na grę ofensywną i tym pomysłem jest coś więcej niż „Hej Kodjia dawaj!!”