Źródło:
Aston Villa rozpoczęła sezon z nowym kapitanem. Został nim Darren Bent, bo to w sumie pierwszoplanowa gwiazda w zespole. Kibice się zastanawiali nad trafnością wyboru i jak się okazało Lambert przychylił się do tych, którzy uważali, że angielski snajper niezbyt się do tej roli nadaje.
Menedżer The Villans owszem przyznał, że piłkarz znakomicie się spisywał w spotkaniu ze Srokami i Łabędziami mimo, że nie udało mu się pokonać bramkarza rywali, ale Lambert zdjął z Benta ciężar odpowiedzialnej funkcji na boisku i nakazał mu się skupić na szukaniu okazji do strzelenia gola.
Jednocześnie opaskę założył Ron Vlaar, który był też kapitanem zespołu, gdy grał w Feyenoordzie. Szkocki szkoleniowiec stwierdził, że Holender to już doświadczony piłkarz, a nie jakiś 21-letni młokos i doskonale się nadaje do tego by kierować drużyną. Potwierdza to w kolejnych meczach i znakomicie się sprawdził jako lider w meczu przeciw Swansea. Chociaż Lambert miał pretensje do Vlaara za prawie 40 metrowy rajd po boisku. Nieźle to wyszło, ale menedżer zabronił Holendrowi powtarzać takie ułańskie szarże, bo on ma inne zadania na boisku. Płaci mu się za obronę.
Poza tym Szkot był bardzo zadowolony ze współpracy Clarka i Vlaara, a w sumie cały blok defensywny zagrał bardzo dobrze, bo zachował czyste konto w zwycięskim meczu nad Swansea, które w poprzednich meczach strzelało wiele bramek.