Źródło:
Przed sobotnim meczem z Sunderlandem wielu kibiców zastanawiało się jaki skład wystawi Paul Lambert na ten ważny dla The Villans mecz. Spekulacje dotyczyły głównie składu ataku, a konkretnie statusu Darrena Benta – grający czy rezerwowy. Zagadnienie to było o tyle ciekawe, że sam Bent czujący się mocno dotknięty odsunięciem od gry od pierwszego gwizdka ostatnio wpadł na fantastyczny pomysł, by grać w duecie z Benteke.
Tymczasem po ogłoszeniu składu, jaki Paul zabierał do Sunderlandu okazało się, że Benta nie ma nawet wśród rezerwowych zawodników. Oczywiście natychmiast podgrzało to atmosferę i przypomniało o zgrzytach na styku Paul – Darren, które ponoć zostały wyjaśnione jak twierdzi szkoleniowiec. Czyżby tym razem Bent „wsiadł” na Lamberta o jeden raz za dużo i Szkot po prostu uznał, że ma dość Anglika ? Czy może Darren uznał, że ma ważniejsze sprawy do załatwienia w Birmingham niż grzanie ławki w Sunderlandzie ? Rzeczywistość okazała się jednak bardziej prozaiczna – Darren Bent nabawił się kontuzji kostki w czasie piątkowego treningu. Kontuzja wygląda na poważną, bowiem jest to kostka, której kontuzji doznał w lutym w meczu przeciwko Wigan i musiał pauzować przez ponad 2 miesiące. Lambert nie ukrywa, że ten wypadek mocno uderzył w jego plany taktyczne i z niecierpliwością czeka na wyniki badań oraz określenie przez lekarzy okresu wyłączenia napastnika z gry. Zapewne jednak nie zobaczymy go w kolejnym meczu na Villa Park.
Utrata Benta oznacza znaczące osłabienie The Villans, których czeka w sobotę mecz przeciwko Manchesterowi United. Dodatkowo Paul nie może też liczyć na Erica Lichaja, który w ostatnim meczu dorobił się piątej żółtej kartki w sezonie i na jeden mecz musi dołączyć do grona kibiców AV. W tej sytuacji na lewej stronie obrony będzie musiał zagrać Joe Bennett, który z kolei doznał urazu kolana w meczu przeciwko Czarnym Kotom.
Zawodnicy AV należą niestety do najczęściej faulujących. Ostra gra wynika zapewne po części z niedostatków umiejętności i po części z ogromnego, młodzieńczego zaangażowania w każdy mecz. Tyle, że Paul nie bardzo może sobie pozwolić na dalsze straty, zwłaszcza w listopadzie, który będzie bardzo ciężki dla The Villans. Nowe i odnawiające się kontuzje mogą skutecznie zablokować realizację planów szkockiego szkoleniowca, nie mówiąc już o spowolnieniu procesu integracji poszczególnych zawodników w zgrany zespół.