Źródło:
Gdy piłkarze i menedżer są wniebowzięci z powodu wzmocnienia kadry przez Robbie Keane'a to kibice marudzą. Albo są tacy zgorzkniali albo McLeish nie ma co się starać, bo i tak zostanie wyśmiany. Ale po kolei...
Wokół przyjścia irlandzkiego napastnika media zrobiły sporo szumu, a kibice bez entuzjazmu wypominają, ze przecież przyszedł zagrać 6 meczów. No może siedem łącznie z pucharowym spotkaniem z Arsenalem. Keane przybył na Villa Park by ogrywać się przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy. Jaki z tego pozytek dla Aston Villi?
AMc wskazuje, że to znakomity piłkarz z ogromnym doświadczeniem. Młodzi będą sie mieli od kogo uczyć. Po chwili dodaje, że Delfouneso powinien pójść na wypożyczenie. Jak ma się więc uczyć? Szkocki menedżer najchętniej posłałby młodego napastnika po naukę, bo jak twierdzi przydałoby się Natanielowi dorosnąć. Niestety sam przyznaje, że nie ma chętnych do skorzystania z talentu młodego Anglika. Może więc jednak będzie mężniał pod okiem Keane'a.
Kibice zaraz to podchwycili i przypomnieli obiadki Keane'a. Piłkarz nie lubi za kołnierz wylewać. Dunne też niezły kompan do szklanki, a młodzi niech się uczą. Złośliwi wyliczają, że za kazdy mecz czy zagra czy tez nie to Keane weźmie 83 tysiące funtów. Jak pomoże drużynie to OK, a jak nie to z wypchanym portfelem wróci na plażę w Kalifornii. W tym czasie Delfouneso będzie mężniał, a Weimann wydłubywał drzazgi z tyłka.
McLeish przywołuje doświadczenie irlandzkiego nabytku i wymienia długą drogę w karierze piłkarza. Dla klubu miałby to być niemal honor, ze taki piłkarz przychodzi na Villa Park. Kibice swoje. Kpią, że wzmocnieniem byłby 4-5 lat temu, a teraz to może być drugi Heskey. Owszem doświadczony, ale ostatnio dobrze grał 2-3 lata temu. Potem grzał ławę lub trybuny w Tottenhamie. Wcześniej zaliczył wpadkę w Liverpoolu, a o przygodzie w Interze to już w ogóle lepiej przemilczeć. Latem nie było chętnych na Keane'a, bo miał zbyt wysokie wymagania finansowe. Kibice nie zapomnieli o niezbyt przychylnych słowach o mieście Birmingham, gdy piłkarza chciał Alex McLeish ściągnąć jeszcze na niebieską stronę.
Robbie Keane może już się pojawić na meczu z Evertonem. Dostał numer 20 na koszulce. Bedzie sie musiał mocno postarać by przekonać do siebie kibiców. W tej chwili zachwytów nie ma. Dwumiesięczne wypożyczenie Irlandczyka to nie jest ruch, który miałby udobruchać rozżalonych kibiców The Villans, którzy patrzą w tabelę i na grę zespołu pod wodzą szkockiego trenera i drżą czy klub się utrzyma.
Poza tym z Keanem to faktycznie dobry manewr marketingowy, bo o klubie się sporo pisze, a to nie jest bez znaczenia w kontekście reklamodawców.
Tyle, ze kij ma 2 końce. ściąganie takich emerytów to też sygnał, że drużyna się nie rozwija, a jedynie kurczowo próbuje ratować się przed spadkiem, bo co Keane może wnieść w ciągu 6 tygodni??