Źródło:
Nieobecność Stephena Irelanda w kadrze meczowej wydawała się zagadkowa. Alex McLeish zapewniał, że da szansę piłkarzowi i twierdził, że wiąże spore nadzieje z tym pomocnikiem. Jednak w trzech ligowych spotkaniach Ireland się nie pojawił na murawie. Sądzono, że powodem jest drobny uraz, bo w miejscu na boisku idealnym dla byłego piłkarza reprezentacji Irlandii zaczął grać Emile Heskey, a jeśli nawet dochodziło do zmian to wchodził Barry Bannan.
Jednak w wywiadzie dla Birmingham Mail menedżer Aston Villi przepowiada, że czas Irelanda może jeszcze nadejść. AM stwierdził, że piłkarz nie grał przez ostatnie kilka lat zbyt regularnie i po fatalnym ubiegłym roku musi w pełni odbudować się fizycznie. Na pewno dostanie szansę i jeśli pokaże się ze swych najlepszych stron, z których był zapamiętany kilka lat temu to może sobie wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce.
Pierwsze zwiastuny dawnego irelanda mozna było zobaczyć w pucharowej potyczce z Hereford. McLeish twierdzi, że piłkarz mógł ustrzelić hat-tricka, a z pewnością pokazał kilka ciekawych zagrań. Menedżer dodaje, że dla niego to bardzo ważny piłkarz w składzie i przybycie Jenasa nie musi oznaczać odsunięcie od piłki byłego pomocnika ManCity.
Wiarę w Irelanda podziela jego były kolega klubowy i reprezentacyjny Shay Given. Nowy bramkarz The Villans jest przekonany, ze to tylko kwestia czasu gdy Ireland wróci do dawnej dyspozycji. Na treningach przygotowawczych do sezonu wyglądał świetnie, ale w sparingach wypadał słabiej. Widoczny jest brak ogrania. Given nie ma wątpliwości, że to piłkarz z najwyższej półki.