Źródło: The Sun
Gerard Houlier nie osiąga z Aston Villa oczekiwanych wyników, kibice domagają się jego zwolnienia, jednak właściciele klubu stoją za nim murem, przynajmniej tak można wywnioskować z jego najnowszej wypowiedzi dla dziennika The Sun.
Francuz jest pod rosnącą presją, ponieważ drużyna nie wygrywa i ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, a najbliższy rywal nie należy do najłatwiejszych w Premiership.
"Rozmawiam codziennie z Randy Lernerem i oraz Faulknerem. Trzymamy się razem, bo wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Ważne jest, kiedy w klubie panuje atmosfera wiary i wsparcia, a tutaj tak jest. Sądzę, że władze mi ufają, a nawet jestem tego pewien" - powiedział Houlier.
Menedżęr, który jutro jedzie z drużyną na trudny mecz z Evertonem wierzy, że wszyscy chcą utrzymać się w lidze. "Jestesmy zjednoczeni, mamy jeden cel. Jeżeli ktoś nie daje z siebie stu procent, może odejść. Sądzę jednak, że nie ma z tym problemu. Nie chcemy się okłamywać, bo wiemy gdzie jestesmy, walczymy o utrzymanie. Jednocześnie mamy jednak jakośc i mentalność do poradzenia sobie z tym.