Na pierwszy rzut oka to wygląda jak primaaprilisowy żart. David Villa nie gra w Barcelonie tak często jak by się tego spodziewał. Madrycki dziennik Marca szuka mu nowego miejsca pracy, żeby miał większe szanse na wyjazd na Mistrzostwa Europy. Gdy będzie nadal oglądał mecze z ławki rezerwowej czy nawet trybun to trudniej mu będzie wejść do składu reprezentacji Hiszpanii.

Kto zainspirował hiszpańskiego dziennikarza do napisania sensacyjnej wiadomości, że David Villa może zimą trafić do któregoś z wyspiarskich klubów? Największe zainteresowanie miałby okazywać Liverpool, ale Villa jest także w orbicie zainteresowań Chelsea i Aston Villi. Liverpool wiadomo ma na szpicy Suareza i w odwodzie niespełnionego Carrolla więc może będą szukać napastnika. Chelsea już utrzymuje jednego snajpera z Półwyspu Iberyjskiego, więc trudno spodziewać się przyjazdu kolejnego. No ale cóż za zacne towarzystwo mamy w walce o Davida Villę. Pozostaje pytanie za co go kupimy, a potem za co go utrzymamy? To chyba nieistotne, bo dziennikarz z Madrytu raczej kpi z katalońskiego piłkarza. Takie prymitywne odreagowywanie po kolejnych "batach" w Gran Derbi.

Kibice wieszczą, że skoro potrzebujemy środkowego pomocnika to Villa grałby u boku Petrowa, a z Barcą poszlibyśmy na wymianę. Może Cuellar wróciłby do ojczyzny, a może udałoby się oczarować kataloński klub ultrauniwersalnym piłkarzem Emilem Heskeyem.

Jednak wyspiarscy kombinatorzy też nie śpią. Najprostszą metodą na newsa jest powiązanie menedżera rozpoczynającego pracę z piłkarzem, którego miał pod skrzydłami, a który obecnie przydałby się w nowym miejscu zatrudnienia owego menedżera. Dlatego gdy rok temu potrzebowaliśmy napastnika to w mediach przetoczyła się fala spekulacji, który stary znajomy Houlliera zawita na Villa Park. Już blisko był Cisse czy Owen.

Dlatego teraz Martinowi O'Neillowi przydałby się Nataniel Delfouneso. AVFC już dementuje, że nie zamierza sprzedawać młodego napastnika, a już na pewno nie za 3 miliony. Peter Grant co prawda zostawia furtkę, że przecież może przyjść jakaś absurdalna oferta, ale powątpiewa żeby na to się zanosiło. Przy okazji dementuje się pogłoski o transferze Albrightona do Rangersów. Natomiast jest kilku nie wymienionych z nazwiska piłkarzy, których odejście chętnie by widziano na Villa Park. Problem w tym, że tak jak i AVFC tak i inne kluby ich też nie chcą.