Źródło:
Alex McLeish wyznał, że czeka na decyzje lekarzy odnośnie stanu zdrowia bramkarza. Shay Given grał z naciągniętą pachwiną w meczu z Fulham i dlatego piłkę spod bramki wybijał James Collins. Teraz drużyna czeka czy irlandzki golkiper będzie zdolny do gry w najbliższym tygodniu.
Given mimo trudności ze zdrowiem został okrzyknięty graczem meczu i bez wątpienia jego interwencje uratowały Aston Villę przed stratą bramki. Sam zawodnik jednak podkreśla, że zachowanie czystego konta w meczu z Fulham to praca całej drużyny i bardzo mu pomogli koledzy z obrony by uzyskać taki rezultat. Irlandczyk stwierdził, że wszyscy są zadowoleni ze zdobytego punktu. Przypomniał, że Londyńczycy grają o punkty już od kilku tygodni i na pewno lepiej się czują na boisku. The Cottage Craven to trudny teren i tym bardziej wynik 0:0 wydaje się być satysfakcjonującym początkiem sezonu.
Taki wynik jest również osobiście ważny dla Givena. Bramkarz czuje się wspaniale gdy może znowu grać jako numer jeden i wychodzić przed rozentuzjazmowaną publikę. Po frustrującym minionym roku gdy kontuzja wyeliminowała go z pierwszej jedenastki ma nadzieję, że teraz odbuduje się w Aston Villi i życzy sobie więcej takich meczów na zero z tyłu. Już został zauważony przez obserwatorów ligi i podkreśla się, że AVFC zrobiła świetny interes ściągając go na Villa Park